Martyna Wojciechowska zupełnie przez przypadek ujawniła swój sekret.
Wszystko za sprawą jednego zdjęcia, które wrzuciła.
Okazało się, że Martyna wcale nie ma na imię Martyna…
Słynna podróżniczka umieściła w mediach społecznościowych zdjęcie swojej legitymacji szkolnej. Internauci natychmiast wyłapali, że coś tu się nie zgadza!
Na legitymacji widniało imię.. Marta. W stronę Wojciechowskiej od razu poleciała fala pytań.
Podróżniczka postanowiła uspokoić swoich fanów i wszystko wyjaśniła:
– W dokumentach figuruję jako Marta Eliza Wojciechowska, ale od dziecka wszyscy mówili na mnie Martyna.
Do tego stopnia się to przyjęło, że nauczyciele wpisali imię Martyna na świadectwie maturalnym i… trzeba było je ponownie drukować.
Myślę, że imię zawiera pewną energię, determinując to, kim jesteśmy w życiu.
Po latach dowiedziałam się, że Marta pochodzi z języka aramejskiego i oznacza piastunkę ogniska domowego, a Martyna pochodzi z łaciny i odnosi się do boga wojny.
To drugie imię chyba po prostu lepiej oddaje mój charakter – zdradziła w rozmowie z czasopismem „Miasto Kobiet”.