Aleksandra Kwaśniewska pożegnała się z Japonią. Jej wspólna podróż z mężem, Kubą Badachem, dobiegła końca. Para spędziła w Kraju Kwitnącej Wiśni ponad dwa tygodnie, dzieląc się z fanami pięknymi zdjęciami i osobistymi refleksjami. W ostatnim wpisie na Instagramie Aleksandra nie kryła wzruszenia.
- Czytaj też: Niemieckie media skandalicznie o Marszu Niepodległości. Ciężko uwierzyć jak nazwali maszerujących
Aleksandra Kwaśniewska kończy podróż po Japonii
Podróż Aleksandry Kwaśniewskiej i Kuby Badacha przez Japonię trwała 16 dni. Para odwiedziła m.in. Tokio, Osakę i malownicze małe miasteczka. Każdy etap relacjonowała w mediach społecznościowych, a jej wpisy były pełne emocji i humoru.
– No i Tokyo, czyli przystanek pierwszy i ostatni, chlip chlip. Bardzo mnie cieszyły wszystkie Wasze wiadomości, że podróżujecie razem z nami. O to chodziło. Obiecuję podsumować trasę i dać kilka ważnych praktycznych wskazówek, dla tych, co się wybierają – napisała na Instagramie.
W dalszej części wpisu Aleksandra wspomniała o swoich ulubionych chwilach w Tokio i poradziła fanom, by właśnie tam rozpoczęli swoją przygodę z Japonią.
– Co do Tokyo, to co dzielnica, to inna bajka, ale jedno, co mogę poradzić, to żeby spędzić tu pierwszych kilka dni. Jet lag w tamtą stronę może być naprawdę koszmarny, a żadne inne miasto nie daje tylu możliwości obejścia go. Tu zjecie śniadanie do wieczora, obiad do nocy i jakby co, możecie śpiewać karaoke do rana. Dziękuję, już tęsknię – dodała.
Zgrane małżeństwo i podróż pełna emocji
Wyjazd do Japonii przypadł niemal dokładnie w rocznicę ślubu Aleksandry i Kuby. Małżeństwo uchodzi za jedno z najbardziej harmonijnych w polskim show-biznesie – bez medialnych skandali, za to z wzajemnym wsparciem i ogromnym szacunkiem.
Wcześniej Kwaśniewska zdradziła, że ich podróż była dokładnie zaplanowana.
– Drugi raz w Japonii. 16 dni. 21 pociągów. 2 promy. 2 autokary. 2 kolejki linowe. I moglibyśmy tak ciągnąć do końca roku. Będę się dzielić w szczegółach, bo grzech to skitrać w pamięci – pisała z entuzjazmem.
Kuba Badach o ich relacji: „To ma jakość”
Choć Aleksandra i Kuba często podróżują razem, nie unikają także chwil spędzanych osobno. Jak przyznał Badach w rozmowie z „Super Expressem”, taka równowaga to jeden z sekretów ich udanego małżeństwa.
– Moja żona jest żoną muzyka, który gra po sto kilkadziesiąt koncertów rocznie. Ona jest totalnie przyzwyczajona do tego, że jestem w podróży. Dzięki temu, kiedy się spotykamy, jesteśmy tak głodni siebie, że każdy wspólny moment ma jakość. To jest jakość! – powiedział artysta.
Po powrocie z Japonii Aleksandra zapowiedziała, że przygotuje szczegółowe podsumowanie podróży wraz z praktycznymi wskazówkami dla fanów, którzy planują podobną wyprawę.
