Anna Wendzikowska, gwiazda telewizji TVN oraz serialu „M jak miłość” (TVP2) nie raz już udowodniła, że jest piękną kobietą. Część fanów twierdzi, że jej uroda jest częściowo wynikiem zabiegów medycyny kosmetycznej, ale przecież nie jest to tak do końca złe, prawda? Gwiazda opublikowała właśnie na portalu Instagram fotografię dokumentującą jej pobyt w Los Angeles i trzeba przyznać, że robi ona wrażenie. I nie ma tutaj znaczenia to, czy faktycznie jej uroda nie jest do końca naturalna, bowiem Wendzikowska w bikini to jest to!
Podróże to dla Anny Wendzikowskiej treść życia, bo nie ma dnia, by nie wrzuciła na Instagram fotografii z jakiegoś egzotycznego wyjazdu. Teraz, prezenterka TVN przebywa w Los Angeles, gdzie zażywa kąpieli słonecznych, bowiem temperatura rzędu 30 stopni Celsjusza nie nastraja do niczego innego.
Czytaj też: TVP podjęło decyzję. Marlena i Seweryn wyrzuceni?!
Gwiazda serialu „M jak miłość” (TVP2) ładuje baterie przed powrotem, do szarej, jesiennej polskiej rzeczywistości, ale robi to w swoim stylu, prezentując przy okazji ciało. Na najnowszej fotografii, jaką Wendzikowska wrzuciła na Instagram widzimy ją prężącą się w bikini nad hotelowym basenem w L.A. Trzeba przyznać, że zdjęcie robi wrażenie, bo olśniewa nie tylko uroda gwiazdy, ale także słoneczne rozbłyski, które przypominają, jak daleko jeszcze mamy do lata.
Anna Wendzikowska w bikini robi furorę
Oczywiście Anna Wendzikowska ma swoich krytyków, którzy przy okazji każdego zdjęcia nie mają oporów, by doszukiwać się w nim manipulacji za pomocą programu Photoshop, ale tak przecież jest z większością gwiazd. Tym razem krytykanci przyczepili się do słonecznych linii, które widać na udzie gwiazdy. Część spekuluje, że to ślady po nieudanej edycji zdjęcia, inni mówią, że to… rajstopy.
Czytaj też: Wojewódzki ostro o Kościele Katolickim. Padły mocne słowa!
Wystarczy jednak odrobina dobrej woli, by docenić fotografię i jej obiekt, niezależnie od tego, czy będziemy podziwiać bikini, które ma na sobie Wendzikowska, czy też pogodę, na jaką natrafiła w Los Angeles.
źródło: Instagram
POLECAMY: