Decyzja Karola Nawrockiego o zawetowaniu tzw. ustawy łańcuchowej rozpaliła emocje w całej scenie politycznej. Politycy koalicji rządzącej mówią o „wstydzie”, „podłości” i „braku empatii”, podkreślając, że prezydent – ich zdaniem – uderzył w najbardziej bezbronne istoty. Nawrocki jednocześnie zapowiedział własny projekt, który ma „pozwolić spuścić psy z łańcuchów”, ale ten ruch nie uspokoił nastrojów. Weto stało się jednym z najgłośniejszych tematów dnia, a reakcje polityków pokazują, jak bardzo emocjonalnie odbierana jest kwestia ochrony zwierząt.
Prezydent wetuje ustawę. Komentatorzy mówią o „zrównoważeniu przekazu”
Karol Nawrocki zawetował nowelizację zakazującą trzymania psów na łańcuchach, zapowiadając, że przygotuje własny projekt. Tego samego dnia podpisał ustawę futerkową, wprowadzającą zakaz hodowli zwierząt na futra. Część obserwatorów odczytała to jako próbę utrzymania wizerunku polityka wrażliwego na prawa zwierząt – mimo że weto wobec ustawy łańcuchowej wywołało ogólnopolski sprzeciw.
Prezydent podkreśla, że poprze rozwiązania, które będą „realne i możliwe do wdrożenia”. Pod wątpliwość zostało jednak poddane to, dlaczego blokuje projekt, który miał szerokie poparcie społeczne i został przedstawiony jako pilna potrzeba ochrony zwierząt.
Magdalena Biejat: „To jest po prostu wstyd”
Jedna z najbardziej zdecydowanych reakcji padła ze strony Magdaleny Biejat, wicemarszałkini Senatu. Jej słowa nie pozostawiły wątpliwości:
„To jest po prostu wstyd. Polska pozostaje jedynym krajem w Europie, w którym wciąż można legalnie trzymać psy na łańcuchu.”
Biejat zauważyła, że to już kolejne weto prezydenta dotyczące ochrony przyrody. Przypomniała decyzję w sprawie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, wskazując, że Nawrocki – w jej ocenie – nie daje dowodów na to, że kwestie zwierząt i ekologii są dla niego priorytetem.
Adam Szłapka: „To weto boli tych, którzy nie mogą się bronić”
Ostre słowa padły również z ust rzecznika rządu Adama Szłapki. Jego komentarz zyskał szeroki oddźwięk, bo dotknął emocji związanych z losem zwierząt:
„To weto boli najbardziej tych, którzy nie mogą się bronić. Ręce opadają.”
Szłapka podkreślił, że projekt miał ogromne poparcie społeczne, a decyzja prezydenta – jego zdaniem – utrwala cierpienie zwierząt, które latami są trzymane na zardzewiałych, kilkumetrowych łańcuchach, często bez opieki, bez wody i bez możliwości ruchu.
Czarzasty: „Miał pan uwolnić psy, uwolnił pan złe myśli”
Najbardziej emocjonalny komentarz przedstawił Włodzimierz Czarzasty, który nagrał specjalne wideo kierowane wprost do prezydenta. Mówił w nim o bezsilności, gniewie i poczuciu niesprawiedliwości:
„Panie prezydencie, po tej decyzji płakać się chce. Miał pan uwolnić psy z łańcuchów, a uwolnił pan złe myśli.”
Marszałek Sejmu stwierdził, że prezydent swoją decyzją „dał bezkarność ludziom, którzy dalej będą źle traktować psy”, pytając przy tym, czy Nawrocki „ma empatię wobec zwierząt i rozumie bezradność ludzi widzących bestialstwo wobec psów”.
Słowa Czarzastego pokazują, że weto przestało być jedynie polityczną decyzją. Stało się symbolem szerszego sporu o wartości: empatię, ochronę najsłabszych i odpowiedzialność za żywe istoty.
Polityczna burza, która nie ucichnie szybko
Decyzja prezydenta nie kończy sprawy. Nawrocki zapowiedział własny projekt, który ma „realnie umożliwić odejście od łańcuchów”, ale politycy opozycji i koalicji rządzącej są zgodni: każdy tydzień zwłoki to kolejne cierpienie tysięcy zwierząt.
W przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej pytań o intencje prezydenta, o tempo prac nad jego projektem oraz o to, czy ustawa – w jakiejkolwiek formie – zostanie ostatecznie uchwalona w najbliższych miesiącach.
Emocje są ogromne i nic nie wskazuje, by miały szybko opaść.
