Polsce budzę emocje negatywne i pozytywne, jak dzisiaj te proporcje wyglądają, nie wiem – mówi były szef Rady Ministrów i były przewodniczący Rady Europejskiej – Donald Tusk. Były szef Platformy Obywatelskiej w ostatnim czasie udziela wiele wywiadów, w których bardzo często dopuszcza się krytyki na temat rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz Jarosława Kaczyńskiego. Tak również było i tym razem.
Czytaj też: Maja Bohosiewicz zaatakowana w sieci! Fani byli bezwzględni!
Ja w Polsce budzę emocje pozytywne i negatywne, nie muszę tego jakoś uzasadniać, to dla mnie źródło wielkiej satysfakcji, bo człowiek który się zajmuje działalnością publiczną, musi budzić emocje i pozytywne i negatywne. Pytanie jest oczywiście zawsze o proporcje. Jak dzisiaj te proporcje wyglądają, nie wiem
—powiedział Donald Tusk.
Ja nie mam jakby osobistego powodu, żeby budzić się i zasypiać z jedną myślą: chcę być prezydentem. Raz próbowałem. Byłem wiele lat premierem. Raz zrezygnowałem z kandydowania w roku 2010, chociaż bardzo wielu ludzi mnie namawiało
—wskazał.
Robiłem z reguły te rzeczy świadomie. I przegrywałem i wygrywałem, świadomy swojego celu. Włączyłem rozsądną i chłodną analizę. Skoro nie mam tego, że muszę, to stać mnie na to, by liczyć i oceniać. Nie tylko swoje szanse, ale to, co mogę zrobić najlepiej, co mogę zrobić gorzej
—dodał.
Donald Tusk o jego szansach w wyborach prezydenckich
Szef Europejskiej Partii Ludowej wypowiedział się również na temat prezydenta Andrzeja Dudy oraz Jarosława Kaczyńskiego. W jego opinii aktualny prezydent nie byłby dla nie konkurencją. Z kolei Jarosław Kaczyński w jego opinii jest autorem i promotorem największego kłamstwa.
Nie uważam prezydenta Dudy za mocnego kandydata, natomiast wiem, że w Polsce dziś jest sytuacja, w której obóz polityczny prezydenta Dudy ma wyraźną przewagę nad opozycją. To jest dość oczywiste. Dlatego on jest bardzo poważnym faworytem w tych wyborach, ale nie ze względu na przymioty własne. Nie ze względu na to, że jest dobrym prezydentem
—podkreślił Tusk.
Jarosław Kaczyński jest autorem i promotorem największego kłamstwa, które zrujnowało polską wspólnotę i myślę tutaj o „kłamstwie smoleńskim”. To co się stało po katastrofie smoleńskiej, tak wyostrzyło podziały, które i tak były wcześniej
—powiedział.
Zobacz również: Magda Gessler pokazała tatę. Fani zachwyceni!
Uważam, że Jarosław Kaczyński wykorzystał cynicznie katastrofę smoleńską do niezwykle ostrego podziału. (…) Jest pewien typ polityków i Kaczyński nie jest tu wyjątkiem, którzy wygrywają wtedy, gdy agresja, nienawiść i podział są górą. On się w tym dobrze czuje. To jego żywioł. Nie zazdroszczę mu tej umiejętności. On zawsze, a po smoleńsku ze wyjątkową intensywnością podsycał tę wzajemną niechęć do granic nienawiści
—dodał.
Źródło: wPolityce
Polecamy: