
Podczas gdy oczy opinii publicznej były zwrócone na exposé Donalda Tuska i głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu, uwagę mediów przykuła zaskakująca nieobecność Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS nie pojawił się w Sejmie, a jego wypowiedź na temat wystąpienia premiera wywołała kolejną falę komentarzy.
- Czytaj też: Katastrofa samolotu do Londynu. Runął na ziemię tuż po starcie. Na pokładzie 200 osób – mnóstwo ofiar
Kaczyński nie przyszedł na głosowanie. Tłumaczenie zaskoczyło wielu
Głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu Donalda Tuska odbyło się bez udziału Jarosława Kaczyńskiego. Jak przekazano, lider Prawa i Sprawiedliwości nie pojawił się w Sejmie, ponieważ miał w tym samym czasie zaplanowane spotkanie z prezydentem elektem Karolem Nawrockim.
- Zobacz także: To koniec. Probierz pożegnał się z posadą
Rozmowa, do której doszło na Zamku Królewskim w Warszawie, związana była z oficjalnym przekazaniem uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, potwierdzającej wyniki wyborów prezydenckich. Choć spotkanie zaplanowano na godzinę 14:00, opóźnienia miały uniemożliwić Kaczyńskiemu powrót na salę sejmową.
Mimo tego wyjaśnienia, nieobecność Kaczyńskiego szybko stała się przedmiotem spekulacji. Część komentatorów oceniła ją jako celowy gest sprzeciwu wobec rządu Donalda Tuska – symboliczne odcięcie się od nowego układu władzy.
„Nie słyszałem, ale słyszałem innych”. Kaczyński o exposé Tuska
Jeszcze więcej emocji wzbudziła wypowiedź prezesa PiS na temat samego wystąpienia Donalda Tuska. Zapytany przez dziennikarzy o jego ocenę exposé premiera, Kaczyński odpowiedział:
– Znaczy, jak się czegoś nie słyszy, to się nie ma zdania. Ja nie słyszałem, natomiast słyszałem opinie innych, których tutaj ze względu na przyzwoitość nie będę powtarzał.
Słowa te odczytano jako subtelną, ale mocną krytykę – Kaczyński nie tylko unikał jednoznacznej oceny, ale zasugerował, że komentarze, które do niego dotarły, były na tyle niepochlebne, że nie nadają się do zacytowania publicznie.
To typowa dla szefa PiS strategia komunikacyjna – uderzenie z drugiego planu, które pozwala mu jednocześnie dystansować się i podsycać napięcie.
Spotkanie z Karolem Nawrockim – polityczny sygnał?
Podczas gdy premier Tusk przemawiał w Sejmie, Kaczyński uczestniczył w oficjalnym spotkaniu z Karolem Nawrockim, prezydentem elektem. Co ciekawe, prezes PiS nie ujawnił szczegółów rozmowy, ograniczając się do tajemniczego stwierdzenia:
– Rozmawialiśmy o tym, co trzeba dalej zrobić.
Tak sformułowana wypowiedź może sugerować, że PiS planuje dalsze działania polityczne, które mają osłabić pozycję nowego rządu. Spotkanie w tak prestiżowym miejscu, jak Zamek Królewski, tuż po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, miało również znaczenie symboliczne – pokazało alternatywny ośrodek siły politycznej i ciągłość wpływów PiS.
Kaczyński nieobecny, ale wciąż obecny w grze
Choć nieobecny fizycznie na sali sejmowej, Kaczyński po raz kolejny pokazał, że potrafi narzucić narrację publiczną. Jego brak podczas głosowania, wymowne milczenie o exposé i obecność u boku przyszłego prezydenta – wszystko to buduje obraz lidera, który nie traci kontroli nad sytuacją, lecz raczej planuje kolejne ruchy na politycznej szachownicy.