Karol Nawrocki podpisał nowelizację. Nadchodzą duże zmiany
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Koniec bezterminowych „wuzetek” i uproszczenia w planowaniu przestrzennym. Prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy, która ma odmienić sposób, w jaki w Polsce prowadzi się proces inwestycyjny. Choć temat brzmi technicznie, dotyczy praktycznie każdej gminy i każdego inwestora, bo reguluje zasady wydawania decyzji o warunkach zabudowy i tworzenia planów ogólnych. To jedna z tych zmian, które wchodzą powoli, ale ich skutki będą odczuwalne przez lata.

Pięć lat zamiast wieczności. Koniec starych zasad

Najbardziej odczuwalną zmianą jest wprowadzenie terminu ważności dla decyzji o warunkach zabudowy. Do tej pory można było się nimi posługiwać bez końca, co prowadziło do ogromnego chaosu. Od 1 stycznia 2026 roku każda taka decyzja będzie wygasała po pięciu latach od momentu uprawomocnienia. To koniec starego systemu, który nierzadko blokował tereny i pozwalał na odkładanie inwestycji w nieskończoność.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Ustawodawca pozostawił jednak bezpieczeństwo tym, którzy już rozpoczęli formalności. Decyzje wydane na podstawie wniosków złożonych przed 16 października 2025 roku zachowają bezterminowość – nawet jeśli zostaną wydane później. Nowelizacja nie odcina więc trwających postępowań, ale wyznacza wyraźną linię, od której nowe zasady zaczną obowiązywać.

Gminy pod presją czasu. Nowelizacja ma je odciążyć

Ostatnie miesiące pokazały, że samorządy znalazły się w pułapce terminów. Mają obowiązek przyjąć plany ogólne do końca czerwca 2026 roku, a jednocześnie zostały zasypane falą wniosków o warunki zabudowy. W niektórych urzędach liczba dokumentów wzrosła tak bardzo, że doszło do paraliżu decyzyjnego.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Nowe przepisy mają pomóc przerwać ten impas. Reforma pozwala na wyraźne przyspieszenie procedur, dzięki czemu gminy będą miały realną szansę na terminowe zakończenie prac. Chodzi nie tylko o ułatwienie życia urzędnikom, ale o odblokowanie całego rynku, który w wielu miejscach stanął w miejscu.

Najważniejsza zmiana: mniej biurokracji, więcej realnej pracy

To, co dla gmin jest najistotniejsze, to zmiana w sposobie tworzenia planów ogólnych. Do tej pory wymagało to uzgodnień z licznymi instytucjami, a każda z nich mogła wstrzymać procedurę na wiele tygodni. Teraz uzgodnienia zastąpiono opiniami. Brzmi subtelnie, ale to rewolucja.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Opinia nie blokuje procedur w ten sam sposób co uzgodnienie. Dzięki temu gmina może kontynuować prace, nie czekając na kolejne formalne odpowiedzi. Wszystkie wcześniejsze uzgodnienia automatycznie traktuje się jako opinie, co pozwala ominąć powtarzanie czynności, a trwające postępowania dotyczące odmowy uzgodnienia zostają umorzone z mocy prawa.

To natychmiast skraca drogę od projektu do gotowego dokumentu. Z perspektywy administracji – prawdziwa ulga.

Co to oznacza dla zwykłych ludzi?

Nowelizacja uderza w sedno największego problemu: zbyt wolnego, zbyt skomplikowanego i zbyt niejasnego systemu. Decyzje będą ważne krócej, procedury mają być bardziej przejrzyste, a plany ogólne doczekać się mają realnego przyspieszenia.

Dla inwestorów oznacza to bardziej przewidywalny proces.
Dla gmin – szansę na wyjście z chaosu.
Dla mieszkańców – większy porządek w zagospodarowaniu przestrzennym, który przez lata kulał.

Nowelizacja nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale kierunek zmian jest jasny: mniej biurokracji, więcej konkretów.