W programie „Goniec Poranny” Lech Wałęsa nie gryzł się w język. W rozmowie z Januszem Schwertnerem były prezydent skomentował wyniki wyborów, liczne nieprawidłowości oraz samego zwycięzcę – Karola Nawrockiego. Padły słowa, które z pewnością wywołają polityczną burzę.
- Czytaj też: Ponownie przeliczyli głosy i oniemieli. To zmienia wyniki wyborów. Pilny komunikat Prokuratury Krajowej
Protesty wyborcze zasypują Sąd Najwyższy
Choć Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie różnicą niespełna 370 tysięcy głosów, to temat uczciwości tego głosowania wciąż nie cichnie. Sąd Najwyższy przyjął już ponad 1400 protestów, a jak poinformował jego rzecznik – możliwe, że ostateczna liczba sięgnie trzech tysięcy lub więcej. Wszystko przez zgłoszenia, które wciąż spływają pocztą.
– Ostateczna liczba protestów będzie znana po długim weekendzie – zapowiedział sędzia Aleksander Stępkowski.
Wałęsa: „Brudny człowiek”. Padły oskarżenia pod adresem prezydenta elekta
W trakcie rozmowy w „Gońcu Porannym” Lech Wałęsa nie zostawił na Karolu Nawrockim suchej nitki. W jego ocenie, prezydent elekt jest osobą niegodną sprawowania najwyższego urzędu w państwie.
- Polecamy również: Przejęli worki z głosami. Nie do wiary co odkryli po sprawdzeniu. Poruszenie w całej Polsce
– Brudny człowiek. Nigdy go nie uznam za prezydenta – powiedział były lider „Solidarności”, nie kryjąc emocji.
Wałęsa odniósł się również do kontrowersji, jakie pojawiły się w trakcie kampanii wyborczej. Przypomniał m.in. aferę z gdańską kawalerką, którą Nawrocki miał przejąć od schorowanego mężczyzny, sprawę kibolskiej ustawki, jak i doniesienia o jego rzekomym udziale w procederze sprowadzania prostytutek do Grand Hotelu w Sopocie.
„To nie są patrioci. To złodzieje” – mocne słowa byłego prezydenta
W ostrym tonie Wałęsa ocenił również środowisko, które jego zdaniem doprowadziło Nawrockiego do prezydentury.
– Dzisiejsza opozycja ma samych przestępców i złodziei. W związku z tym chcą mieć takiego człowieka, który będzie ich wypuszczał z więzień i będzie ich bronił – stwierdził.
Według Wałęsy wynik wyborów nie jest miarodajny, a sama procedura została skrzywiona jeszcze przed oddaniem głosów.
– To wielkie oszustwo. Oni postawili nie na wybory, tylko na to, jak oszukać. Przygotowali grupę ludzi do oszukiwania – grzmiał były prezydent.
Nowe wybory? „Mężowie zaufania powinni zostać zastąpieni przez żołnierzy”
Na koniec Wałęsa zaproponował kontrowersyjne rozwiązanie – ponowne przeprowadzenie wyborów, ale pod szczególnym nadzorem.
– Żadne sprawdzanie głosów nie ma sensu. Powinny zostać zorganizowane nowe wybory, w których mężowie zaufania zostaliby zastąpieni przez żołnierzy – oznajmił.
Choć taka wizja wydaje się nierealna, wypowiedź Wałęsy zyskała szeroki rezonans w mediach społecznościowych i mediach. Wciąż nie wiadomo, jak zakończy się procedura rozpatrywania protestów wyborczych – ale pewne jest jedno: Karol Nawrocki wchodzi w prezydenturę z bagażem wątpliwości i emocji.
