Magdalena Adamowicz ponownie zaatakowała media publiczne w jednym z najnowszych wywiadów. Żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska – Pawła Adamowicza twardzi, że za śmierć jej męża odpowiedzialne są władzę TVP.
Czytaj też: Wieniawa zalicza dramatyczną wpadkę! Ludzie nie mieli dla niej litości
Myśli pani, że działania zabójcy pani męża były głównie wynikiem mowy nienawiści?
—pyta redaktor Joanna Miziołek.
Tak myślę. Było pokłosiem tego, że rządzący dają na to przyzwolenie. Ostatni przykład braku reakcji, czyli umorzenia przez prokuraturę sprawy politycznych aktów zgonu, jest tego najlepszym dowodem. Tak samo było w sprawie wieszanych portretów europosłów. W sytuacji, gdzie jest szerzenie nienawiści, głoszenie nienawistnych haseł, a nawet dochodzi do przemocy fizycznej, nie są wyciągane konsekwencje. Jest przyzwolenie na chuligaństwo, panoszenie się ruchów radykalnych, jawnie nazistowskich. Nie rozumiem, w jaki sposób w kraju tak doświadczonym ludzkim złem wciąż jest tyle miejsca na nienawiść
—odpowiada Magdalena Adamowicz.
Nie. Wypowiedzi opozycji też często są przesiąknięte nienawiścią. Nie chciałbym uprawiać buchalterii, mówiąc, że strona prawa tyle razy użyła języka nienawiści, a liberalna czy lewicowa tyle. Wiemy z przedszkola, że przepychanki, „kto zaczął i kto bardzie” do niczego nie prowadzą. Każdy musi zacząć od siebie. Dzisiaj sięgnęliśmy dna bagna. Jeżeli nie zaczniemy edukować ludzi młodych, starszych, nauczycieli, księży, dziennikarzy, w tym bagnie utoniemy
—podkreśla.
Zobacz również: Kurdej Szatan zniszczona w sieci! Ludzie zrównali ją z ziemią!
Polska polityka kojarzy mi się z bójką w piaskownicy na kamienie i obsypywanie się piaskiem albo wręcz taplaniem się w błocie. Nigdy w życiu nie chciałam być politykiem, choć kilka razy miałam propozycję, żeby wejść do polityki lokalnej
—zdradza.
Źródło: wPolityce
Polecamy: