
Sprawa przejęcia przez Karola Nawrockiego mieszkania od starszego i schorowanego Jerzego Ż. powraca z nową siłą. Po tygodniach medialnych doniesień i rosnących kontrowersji, prokuratura właśnie wydała oficjalny komunikat dotyczący dochodzenia w tej sprawie. Choć część wątków umorzono, śledztwo wciąż pozostaje otwarte w kluczowych obszarach.
Mieszkanie od seniora i zobowiązania, które miały zostać niedopełnione
O sprawie kawalerki w Gdańsku zrobiło się głośno jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej. W 2012 roku Karol i Marta Nawroccy podpisali z Jerzym Ż. umowę przedwstępną dotyczącą nabycia mieszkania. Finalna transakcja miała miejsce w 2017 roku – lokal został kupiony za gotówkę, a w zamian Nawroccy mieli objąć seniora opieką i pomagać mu w codziennym życiu.
Z czasem kontakt z panem Jerzym się urwał. Jak ustalił Onet, 80-latek przebywa dziś w gdańskim domu pomocy społecznej. Dziennikarze dotarli do niego w zaledwie kilka godzin – co stało się powodem do zadania pytań, dlaczego Karol Nawrocki, jako zobowiązany do opieki, nie miał pojęcia o miejscu jego pobytu.
Prokuratura bada sprawę przejęcia mieszkania. Dochodzenie wszczęto 13 czerwca
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście prowadzi postępowanie dotyczące okoliczności, w jakich doszło do przejęcia gminnego mieszkania przez Karola i Martę Nawrockich. Śledczy badają, czy nie doszło do oszustwa lub wykorzystania starszego mężczyzny w latach 2012–2017.
Do prokuratury trafiły trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – złożone m.in. przez wicemarszałek Senatu Magdalenę Biejat i prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. Wątpliwości budziły m.in. akty notarialne oraz ewentualne zaniechanie obowiązku opieki nad Jerzym Ż.
Śledczy odrzucają część zarzutów. Powód? Przedawnienie lub brak podstaw prawnych
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Mariusz Duszyński, aż siedem wątków śledztwa zostało wyłączonych i umorzonych. Powodem było najczęściej przedawnienie karalności lub brak cech czynu zabronionego.
„Nie będzie dochodzenia w sprawie rzekomego wprowadzenia gminy w błąd przy wykupie lokalu ani złożenia fałszywego oświadczenia o zapłacie 120 tys. zł” – przekazał Duszyński.
„Zarzut braku opieki nad seniorem również nie spełnia ustawowych znamion przestępstwa” – dodał.
Jednocześnie podkreślono, że postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa nie są prawomocne. Oznacza to, że mogą zostać zaskarżone i ponownie ocenione przez wyższą instancję.
Sprawa polityczna czy realny problem prawny? Opozycja nie składa broni
Choć prokuratura odrzuciła część zarzutów, to sprawa nadal wywołuje emocje – nie tylko ze względu na aspekt prawny, ale też wizerunkowy. Karol Nawrocki, jako prezydent elekt, znalazł się pod presją opinii publicznej. Opozycja już zapowiada, że będzie domagać się pełnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności przejęcia lokalu.
„Nie może być tak, że ktoś zawiera umowę z seniorem, deklaruje opiekę, a potem zapomina, gdzie ten człowiek przebywa” – mówiła jedna z posłanek Lewicy, komentując sprawę w mediach.