Jakiś czas temu cały kraj szalał z ekscytacji na wieść, że reprezentująca Polskę Viki Gabor wygrała konkurs Eurowizja Junior. Było to historyczne zwycięstwo, bowiem po raz pierwszy zdarzyło się, by zwycięstwo rok po roku odniosły zwycięstwo dwie osoby reprezentujące ten sam kraj. Przypomnijmy, wcześniej konkurs wygrała Roksana Węgiel. Piosenka „Superhero” doprowadziła Viki Gabor na szczyt, ale czekały tam na nią nie tylko gratulacje i zachwyty, ale także hejt, bowiem w świat poszły różne plotki, między innymi taka, że jej rodzice dali łapówkę, by wygrała. Szczególnie Insta obfituje w fanów tego typu spiskowych teorii.
Czytaj też: To co zrobił Wiśniewski jest odrażające! Zmieszali go z błotem (wideo)
Są internauci, którzy staną na głowie, byle tylko zrujnować komuś świętowanie sukcesu. Tak właśnie było z najnowszą zwyciężczynią konkursu Eurowizja Junior, która na własnej skórze doświadcza tego, jak małostkowi potrafią być ludzie. Zaczęło się od tego, że ktoś wypomniał Viki Gabor jej romskie pochodzenie i fakt, że jej rodzice przeprowadzili się do Niemiec.
Czy rodzice faktycznie załatwili Viki Gabor wygraną
To sprawiło, że wokalistka wykonująca hit „Superhero” stała się o wiele łatwiejszym celem ataków, niż „arcypolska” Roksana Węgiel. Na Insta, pod postami początkującej gwiazdy coraz częściej pojawiają się hejtujace ją wpisy. Niektórzy mówią na nią „gaboret”, inni wyzywają od Cyganów i Szwabów, a jeszcze inni rozpowszechniają teorie, jakoby rodzice Viki Gabor zapłacili pieniądze, by umożliwić córce sukces.
Czytaj też: Panowie lepiej usiądźcie. Maffashion niemal nago w sieci!
Młoda dziewczyna z pewnością nie przyjmuje dobrze tych obelg, bowiem w jej wieku (12 lat) do takich spraw podchodzi się bardzo poważnie. Mamy nadzieje, że rodzice Viki Gabor są w stanie zapewnić jej opiekę i obronę przed tego typu atakami, bowiem taki talent należy chronić.
źródło: Instagram
POLECAMY: