Od zaprzysiężenia Nawrockiego minęło kilka dni, a tu coś takiego. Po jego decyzji rozpętała się burza
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Karol Nawrocki jasno zadeklarował, że nie podpisze tzw. ustawy wiatrakowej w obecnym kształcie. Choć popiera zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, nie zgadza się na łączenie tej kwestii z przepisami liberalizującymi inwestycje w farmy wiatrowe.

Prezydent odrzuca projekt w obecnej formie

Rzecznik prezydenta, Rafał Leśkiewicz, poinformował, że ustawa wiatrakowa nie zyska akceptacji głowy państwa. Jak podkreślił, prezydent popiera utrzymanie niższych cen prądu, ale włączenie tego zapisu do ustawy dotyczącej energetyki wiatrowej jest – jak to ujął – „niezręczne”.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Na pewno to rozwiązanie nie zyska akceptacji pana prezydenta. W tej chwili trwają rozmowy w kancelarii i niedługo przedstawimy nasze rozwiązanie – powiedział Leśkiewicz.

Zapowiedział, że Karol Nawrocki zaprezentuje własny projekt ustawy dotyczącej zamrożenia cen energii. Ma to być realizacja jednej z kluczowych obietnic wyborczych – obniżki rachunków za prąd o 33 proc. w ciągu pierwszych 100 dni prezydentury.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Nowe przepisy w przygotowaniu

Obecnie obowiązujące przepisy gwarantują zamrożenie cen energii elektrycznej do końca września 2025 r. Tzw. ustawa wiatrakowa wydłużałaby ten okres do końca IV kwartału przyszłego roku, utrzymując cenę na poziomie 500 zł za MWh netto. Prezydent zamierza jednak przedstawić alternatywne rozwiązanie, oddzielone od przepisów dotyczących inwestycji w wiatraki.

Pan prezydent przedstawi rozwiązanie, które pozwoli na zamrożenie cen prądu, a zobaczymy, jak zareaguje na to polski rząd – dodał Leśkiewicz.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Minister energii apeluje o podpisanie ustawy

Minister energii, Miłosz Motyka, publicznie wezwał prezydenta do podpisania nowelizacji ustawy wiatrakowej. Jego zdaniem to dobrze przygotowana regulacja, zapewniająca stabilne, niskie ceny prądu oraz otwierająca drogę do rozwoju energetyki wiatrowej.

Projekt przewiduje m.in. zniesienie zasady 10H, czyli obowiązku lokalizacji turbin wiatrowych w odległości co najmniej dziesięciokrotności ich wysokości od zabudowań. Nowe przepisy obniżałyby minimalny dystans do 500 metrów (obecnie 700 m).

Spór o kształt transformacji energetycznej

Decyzja prezydenta stawia pod znakiem zapytania tempo liberalizacji przepisów dotyczących farm wiatrowych. Z jednej strony rząd chce połączyć rozwój OZE z ochroną odbiorców przed wzrostem cen prądu, z drugiej – prezydent domaga się oddzielenia tych dwóch kwestii.

Ostateczny kształt ustawy i wpływ na rynek energii poznamy dopiero po przedstawieniu prezydenckiego projektu, co ma nastąpić w najbliższych tygodniach.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});