
Świat wstrzymał oddech po oświadczeniu prezydenta USA. Donald Trump wydał w piątek wieczorem szokujące ultimatum wobec Hamasu, dając organizacji czas do niedzieli na przyjęcie 20-punktowego planu pokojowego. Jeśli plan zostanie odrzucony – jak zapowiedział Trump – „spadnie piekło, jakiego świat jeszcze nie widział”.
Donald Trump stawia ultimatum Hamasowi
W komunikacie opublikowanym na platformie Truth Social prezydent USA użył wyjątkowo ostrych słów, które natychmiast obiegły światowe media:
“If this last chance is not accepted, all HELL, like no one has ever seen before, will fall upon Hamas. There WAS, IS and WILL BE peace in the Middle East – but on my terms.”
Jak wynika z informacji przekazanych przez amerykańską administrację, plan Trumpa obejmuje:
-
natychmiastowe zawieszenie broni,
-
wymianę zakładników i więźniów,
-
stopniowe wycofanie wojsk izraelskich,
-
demilitaryzację Hamasu,
-
oraz utworzenie tymczasowego rządu Gazy pod międzynarodowym nadzorem.
Dodatkowo członkowie Hamasu, którzy zrezygnują z udziału w życiu politycznym i zaakceptują warunki pokoju, mieliby otrzymać amnestję.
Ostra retoryka z Białego Domu
Trump, znany ze swojej bezkompromisowej retoryki, po raz kolejny postawił sprawę jasno – jego cierpliwość się kończy. Jak podkreślił w oświadczeniu, USA nie będą tolerować dalszej przemocy w Strefie Gazy. Zasugerował również, że jeśli Hamas nie zaakceptuje warunków, możliwe będzie bezpośrednie użycie siły.
- Zobacz także: Nowa 20-letnia wokalistka „Ich Troje” nagle wypaliła do Wiśniewskiego. Wszyscy zdębieli
Według źródeł CNN, plan pokojowy miał uzyskać wstępną aprobatę Izraela oraz kilku krajów regionu, w tym Egiptu i Kataru. Sam Trump mówił wcześniej, że daje Hamasowi “trzy lub cztery dni” na decyzję – termin ten kończy się w niedzielę o godzinie 18:00 czasu waszyngtońskiego (22:00 GMT).
Świat reaguje na groźby Trumpa
Oświadczenie prezydenta USA wywołało natychmiastowe reakcje. ONZ i Unia Europejska wezwały do powściągliwości, obawiając się, że ultimatum może doprowadzić do eskalacji działań zbrojnych, zamiast zakończyć konflikt. Sekretarz Generalny ONZ António Guterres zaapelował, by „każda decyzja była podejmowana z myślą o ochronie ludności cywilnej, nie o zemście”.
Analitycy podkreślają, że Trump balansuje na granicy dyplomacji i wojennej prowokacji. Ultimatum może zadziałać, jeśli Hamas uzna, że groźba jest realna, ale jeśli zostanie odrzucone – skutki mogą być katastrofalne.
Co dalej z konfliktem w Gazie?
Choć plan Trumpa przypomina propozycje wcześniejszych mediatorów, tym razem ton i forma są znacznie ostrzejsze. Prezydent USA pozycjonuje się jako “człowiek czynu”, który nie tylko apeluje o pokój, ale wymusza go pod groźbą siły.
Jeśli Hamas odrzuci ultimatum, eksperci spodziewają się zmasowanej reakcji militarnej Izraela przy wsparciu USA. Wówczas – jak komentują światowe media – Bliski Wschód może ponownie zapłonąć.