
Donald Tusk, według Adama Bielana, jest pierwszym polskim premierem od 1990 roku, który – jak twierdzi polityk PiS – nie ma żadnych relacji z amerykańskim prezydentem. Eurodeputowany stawia mocny zarzut: Tusk ma być niemile widziany w Białym Domu.
„Nie rozmawiał z Trumpem ani razu”. Bielan nie ma wątpliwości
W poniedziałkowym wydaniu programu „Fakty po faktach” na antenie TVN24, europoseł Adam Bielan uderzył w premiera Donalda Tuska, zarzucając mu całkowity brak kontaktów z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
– Dziś nie ma ani możliwości wejścia do Białego Domu, jest tam niemile widziany i nie rozmawiał od listopada ani razu z Donaldem Trumpem – stwierdził polityk PiS. – Jest pierwszym polskim premierem od 1990 roku, który nie ma żadnych relacji z amerykańskim prezydentem – dodał.
Według Bielana źródłem chłodu w relacjach z Waszyngtonem mają być słowa Donalda Tuska jeszcze z czasów kampanii wyborczej w Polsce. Już wtedy obecny premier krytykował Trumpa, co – jak twierdzi Bielan – zostało zapamiętane przez jego otoczenie.
Krytyka rekonstrukcji rządu. „Problemem jest Tusk”
Bielan odniósł się także do zapowiadanej rekonstrukcji rządu, która ma nastąpić 23 lipca. W jego ocenie zmiany personalne w rządzie niczego nie poprawią, ponieważ największym problemem pozostaje – jego zdaniem – sam szef rządu.
– Moim zdaniem ta rekonstrukcja niewiele zmieni, dlatego że głównym problemem obecnej koalicji, i myślę że głównym problemem stojącym przed Polską, jest to, że mamy bardzo złego premiera – powiedział.
Bielan przytoczył też sondaż CBOS, z którego ma wynikać, że 59 proc. Polaków źle ocenia Tuska, a jedynie 38 proc. dobrze. – To fatalne notowania – podsumował.
„Podzielił Polskę na pół i trzyma się tej strategii”
Polityk PiS zarzuca również Tuskowi polaryzację polskiej sceny politycznej, której początki – jego zdaniem – sięgają 2005 roku.
– Tusk podzielił wtedy Polskę na pół i dba o to, żeby nikt z jego obozu nie rozmawiał z nikim z naszego – mówił. Jak dodał, mówił o tym również były współpracownik premiera, Jan Rokita.
Według Bielana, taka postawa tylko pogłębia polityczny klincz i utrudnia realne porozumienie, zarówno wewnętrzne, jak i na arenie międzynarodowej.