
Wybory prezydenckie 2025 nie cichną. Najnowsze ustalenia Prokuratury Krajowej rzucają cień na ich uczciwość. W siedmiu komisjach wyborczych doszło do zamiany głosów między kandydatami – poinformowano po oględzinach dokumentacji zaledwie dziesięciu komisji. A to dopiero początek.
Wybory prezydenckie. Zamiana głosów ujawniona w siedmiu komisjach
W piątek śledczy z Prokuratury Krajowej zapoznali się z protokołami z dziesięciu obwodowych komisji wyborczych, których dokumenty przekazał Sąd Najwyższy. Na liście znalazły się: Kraków, Tarnów, Katowice, Strzelce Opolskie, Mińsk Mazowiecki, Olesno, Grudziądz, Kamienna Góra, Wieniec-Brześć Kujawski i Gdańsk.
- Zobacz także: Przejęli worki z głosami. Nie do wiary co odkryli po sprawdzeniu. Poruszenie w całej Polsce
Po analizie dokumentów okazało się, że aż w siedmiu z nich doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów. W oficjalnym komunikacie czytamy, że w wyniku tych błędów błędnie przyjęto, że większą liczbę głosów zdobył Karol Nawrocki.
Nieprawidłowości wykryto m.in. w Krakowie, Strzelcach Opolskich, Mińsku Mazowieckim, Oleśnie, Grudziądzu, Wieńcu-Brześć Kujawski oraz Gdańsku.
Kamienna Góra i głosy „ukryte” w pakiecie Nawrockiego
Szczególną uwagę zwrócono na komisję w Kamiennej Górze. Tam wśród kart przypisanych Karolowi Nawrockiemu znaleziono również ważne głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego. Po ponownym przeliczeniu wynik okazał się zupełnie odwrotny – to kandydat KO faktycznie uzyskał większe poparcie.
Z kolei w Katowicach dopisano kandydatom głosy nieważne, a w Tarnowie – jako jedynym – nie stwierdzono żadnych uchybień.
Postępowania i możliwe konsekwencje karne
Nieprawidłowości w Kamiennej Górze mogą zakończyć się postępowaniem prokuratorskim. Prokuratura zaznaczyła, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.
W komunikacie podkreślono, że prokurator generalny „będzie dążył do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości dotyczących liczenia głosów” i jeśli zajdzie potrzeba – będzie wnioskował o ponowne przeliczenia kart.
Czy wybory były uczciwe? SN już bada kolejne przypadki
Przypomnijmy: w II turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 1 czerwca, Karol Nawrocki – kandydat popierany przez PiS – pokonał Rafała Trzaskowskiego z różnicą niespełna 370 tys. głosów. Oficjalnie zdobył 50,89 proc., jego rywal – 49,11 proc.
Wraz z pojawieniem się sygnałów o nieprawidłowościach ruszyła lawina spekulacji i protestów. Już teraz wiadomo, że Sąd Najwyższy zarządził ponowne przeliczenie głosów w 13 komisjach, gdzie podejrzenia wydają się najbardziej uzasadnione.
Co dalej z wynikiem wyborów?
Choć to dopiero początek drogi, dzisiejsze ustalenia Prokuratury Krajowej mogą zaważyć na dalszym losie wyborów 2025. Sprawa zamiany głosów, ich błędnego przypisywania, czy też umieszczania kart w nieodpowiednich pakietach rzuca cień na wiarygodność całego procesu.
Nie tylko prawnicy i politycy z uwagą śledzą rozwój wydarzeń. Społeczne napięcie rośnie – z każdą kolejną komisją, w której pojawiają się błędy, coraz trudniej przekonać opinię publiczną, że Polska nie potrzebuje ponownego głosowania.