To mogło skończyć się tragedią. Na trasie monachijskiej kolejki S-Bahn ktoś rzucił betonowym elementem w szybę pędzącego pociągu. W środku znajdowało się około 700 pasażerów. Niemiecka policja prowadzi intensywne śledztwo i apeluje o pomoc.
- Czytaj też: Kinga Rusin przekazała smutne wieści. Musiała się z nim pożegnać, a teraz potwierdza kolejne plotki
Nieznany sprawca czekał pod mostem. Ułamek sekundy od katastrofy
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartek około godziny 17. Pociąg linii S1, poruszający się między stacjami Moosach i Feldmoching, przejeżdżał pod jednym z mostów, gdy ktoś rzucił w jego przednią szybę betonową osłoną kanału kablowego.
Choć siła uderzenia była duża, maszynista zdołał zatrzymać skład na najbliższej stacji. Jasne było jedno: gdyby beton trafił centymetr niżej lub szybę rozbił całkowicie, skutki mogłyby być dramatyczne.
W pociągu znajdowało się około 700 pasażerów – żadna z osób nie odniosła obrażeń.
Pasażerowie musieli zmienić pociąg. Na miejscu pracowała policja
Uszkodzony skład natychmiast wyłączono z ruchu. Pasażerowie zostali przetransportowani do pojazdu zastępczego, a fragment trasy był zamknięty przez kilkadziesiąt minut. Spowodowało to opóźnienia i zmiany w rozkładzie jazdy.
Funkcjonariusze zabezpieczyli znaleziony na miejscu fragment betonu, który najprawdopodobniej został zrzucony z mostu bezpośrednio na jadący pociąg.
Niemcy: policja apeluje o zgłoszenia. Śledztwo trwa
Sprawą zajmuje się Inspektorat Policji Federalnej w Monachium.
Śledczy ustalają rozmiar szkód i to, kto mógł znajdować się w rejonie mostu w chwili zdarzenia. Policja zwróciła się do wszystkich świadków:
Każda informacja może pomóc w ustaleniu sprawcy.
Apel dotyczy zarówno osób, które przechodziły w pobliżu, jak i kierowców mogących posiadać nagrania z wideorejestratorów.
Kolejny groźny incydent na niemieckich torach w tym roku
To nie pierwsze tak poważne zdarzenie na niemieckiej kolei w ostatnich miesiącach. Latem doszło do tragicznego wykolejenia pociągu w Badenii-Wirtembergii, w którym zginęły cztery osoby, a co najmniej 50 zostało rannych.
W Monachium tym razem udało się uniknąć dramatu. Niemieckie media podkreślają jednak, że rzut betonem w jadący pociąg jest traktowany jako atak zagrażający życiu, a policja zakłada możliwość umyślnego działania.
