
Do dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek 18 września w miejscowości Wielowieś w powiecie gliwickim. Samochód osobowy, którym podróżowało pięciu uczniów Technikum Leśnego w Brynku, zderzył się z ciągnikiem siodłowym z naczepą. Skutki są tragiczne – dwóch nastolatków zginęło na miejscu, a trzech kolejnych w stanie krytycznym trafiło do szpitala.
Okoliczności zdarzenia
Około godziny 16:00 Opel Corsa prowadzony przez 19-latka wjechał na skrzyżowanie dróg wojewódzkich nr 901 i 907, nie zatrzymując się na znaku STOP. Auto uderzyło w ciągnik siodłowy marki Mercedes z naczepą.
- Czytaj też: Śledczy przerwali milczenie ws. śmierci żony Rynkowskiego. Sprawą zajęła się prokuratura
Na miejscu natychmiastt pojawiły się służby ratunkowe. Dwóch chłopców zginęło na miejscu. Dwóch poszkodowanych zabrały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a jeden został przewieziony karetką do szpitala. Stan wszystkich trzech jest bardzo ciężki.
Mercedesem podróżowały dwie osoby – na szczęście nie doznały poważnych obrażeń.
Kim był kierowca Opla?
Według ustaleń mediów, kierowca miał 19 lat. Od 14. roku życia posiadał uprawnienia kategorii AM, a od 16. roku życia – A1, które pozwalają prowadzić lekkie pojazdy do 550 kg.
Szkoła pogrążona w żałobie
Tragedia wstrząsnęła społecznością Technikum Leśnego w Brynku. W sieci pojawiły się liczne wpisy pełne smutku i niedowierzania.
„Dziś pękło mi serce, bo tym osobowym samochodem jechało pięciu uczniów naszego Technikum Leśnego w Brynku, z którym jestem emocjonalnie związana. Czterech uczniów z klas czwartych i jeden z pierwszej. Straciliśmy wspaniałych młodych mężczyzn (…) To był zwykły dzień, sprawny samochód, tylko kierowca miał ukończone 18 lat. Mieszkali w internacie, bo techników leśnych jest tylko 11 w Polsce, a to wyjątkowa młodzież z pasjami: samodzielna, pracowita, odpowiedzialna. To nie miało prawa się zdarzyć – i nie sposób się z tym pogodzić” – napisała w emocjonalnym wpisie Grażyna Klimaczk.
Wstrząs dla lokalnej społeczności
Wielowieś i okolice pogrążone są w żałobie. To miejsce, gdzie wszyscy się znają, a dramat dotknął całej społeczności. Uczniowie, nauczyciele i mieszkańcy Brynka łączą się w bólu z rodzinami ofiar.