Pamiętacie mamę małej Madzi z Sosnowca? Właśnie gruchnęły sensacyjne wieści
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

To była jedna z najgłośniejszych spraw w historii polskiego sądownictwa. Katarzyna W., która zabiła własne dziecko i przez kilka dni oszukiwała całą Polskę, odsiaduje 25-letni wyrok więzienia. Dziś, po latach, na jaw wychodzą nowe szczegóły – dotyczące nie tylko jej długu wobec państwa, ale i życia za kratami.

Cała Polska szukała Madzi. Prawda okazała się dramatem

Styczeń 2012 roku. Polska żyje historią Katarzyny W. z Sosnowca, która zgłasza porwanie swojej sześciomiesięcznej córeczki. Według jej wersji, miała zostać zaatakowana przez nieznanego sprawcę, który porwał dziecko z wózka. Przez kolejne dni w akcję poszukiwawczą zaangażowano setki ludzi – policjantów, wolontariuszy, dziennikarzy i obywateli.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Dopiero pod wpływem nacisków śledczych Katarzyna W. przyznała się do kłamstwa. Madzia nie została porwana – zginęła w domu. Początkowo matka utrzymywała, że dziewczynka wypadła jej z rąk. Śledztwo wykazało jednak coś znacznie gorszego – dziecko zostało uduszone.

Motywem zabójstwa była frustracja i brak wsparcia. Katarzyna W. została skazana na 25 lat więzienia.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Proces, który wstrząsnął krajem

W 2013 roku zapadł wyrok. Sąd nie miał wątpliwości – oskarżona działała z premedytacją. Wersję o nieszczęśliwym wypadku odrzucono. Dla opinii publicznej był to moment wstrząsu. Zwykła kobieta, młoda matka, zabiła własne dziecko, a potem przez kilka dni świadomie wprowadzała w błąd cały kraj.

Sprawa Madzi z Sosnowca wywołała również gorącą debatę o roli mediów. Dziennikarze relacjonowali każdy krok śledztwa niemal na żywo – niekiedy przekraczając granice etyki.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Katarzyna W. ma dług wobec państwa. I nie spłaca go

Dziś, po ponad dekadzie od tragedii, na jaw wychodzą nowe informacje z zakładu karnego, w którym przebywa Katarzyna W. Chodzi o jej dług wobec Skarbu Państwa. Zgodnie z wyrokiem, kobieta musi pokryć koszty ogromnej akcji poszukiwawczej, której była autorką – oraz postępowania karnego.

Łączne zadłużenie Katarzyny W. to ponad 141 tysięcy złotych. Najwięcej – blisko 50 tysięcy – pochłonęły specjalistyczne ekspertyzy i analizy kryminalistyczne. Kolejne 57 tysięcy złotych to koszty opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej. Wszystkie te środki – zgodnie z prawem – powinna zwrócić sama skazana.

“Nie opłaca się jej pracować”. Katarzyna W. nie zmniejsza długu

Teoretycznie osadzeni mają możliwość pracy zarobkowej za kratami. W praktyce jednak Katarzyna W. nie podejmuje działań, które realnie zmniejszałyby jej zadłużenie. Według informacji ujawnionych przez “Fakt”, jej dług spadł jedynie o kilka tysięcy złotych – mimo że odsiaduje wyrok od ponad dekady.

Jak tłumaczą pracownicy Służby Więziennej, powody mogą być różne. Najprawdopodobniej przez długi czas Katarzyna W. nie podejmowała żadnej pracy. Istnieje też możliwość, że wydawała pieniądze na tzw. wypiski – papierosy, kawę, słodycze z więziennej kantyny.

Skazani mają zapewnione wyżywienie i ubrania. Jeśli ktoś nie chce pracować, bo „mu się nie opłaca”, to oznacza tylko jedno – nie zamierza spłacać swojego długu – tłumaczy anonimowy funkcjonariusz cytowany przez “Fakt”.

Emocje nie gasną. Polska pamięta

Choć od śmierci Madzi minęło już ponad 13 lat, emocje wokół tej sprawy wciąż są żywe. Nie tylko z powodu tragicznych okoliczności, ale też przez fakt, że osoba odpowiedzialna za śmierć dziecka do dziś nie wykazuje skruchy finansowej. Dług wobec państwa, który spłacają wszyscy podatnicy, nadal ciąży na społecznym sumieniu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});