
W czwartek rano doszło do dramatycznej interwencji policji w Sosnowcu. 45-letni mężczyzna został postrzelony przez funkcjonariuszy i zmarł w szpitalu. Jak ustaliła prokuratura, napastnik nie miał przy sobie maczety, lecz metalową rurkę przypominającą broń białą.
Dwa śledztwa w sprawie jednej interwencji
Jak poinformowała prokurator Dorota Pelon, wszczęto dwa odrębne postępowania. Pierwsze z nich dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy, które miało doprowadzić do śmierci mężczyzny. Drugie śledztwo skupia się na czynie samego napastnika – mowa o czynnym ataku na policjantów oraz zniszczeniu mienia.
– Prowadzimy je dwutorowo i równolegle – podkreśliła Pelon.
Nie maczeta, a metalowa rurka
Wstępne informacje mówiły o tym, że agresor posługiwał się maczetą. Jednak po zabezpieczeniu narzędzia okazało się, że był to metalowy przedmiot przypominający kształtem maczetę.
- Zobacz także: Senator Stanisław Gawłowski skazany na bezwzględne więzienie. Zapadł wyrok w sprawie tzw. afery melioracyjnej
– Narzędzie zostało zabezpieczone. To była metalowa rurka, nie maczeta – zaznaczyła rzeczniczka prokuratury.
Zniszczył samochody i autobus
Jak ustalili śledczy, 45-letni Polak zdążył zniszczyć cztery samochody osobowe oraz autobus komunikacji miejskiej. Policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który zachowywał się agresywnie i miał grozić przechodniom na ul. Mikołajczyka.
O godzinie 5 rano, kiedy dotarli tam funkcjonariusze, mężczyzna miał nie reagować na polecenia i skierować agresję w stronę policjantów. Wówczas padły strzały z broni palnej.
Policja: To nie cudzoziemiec
Po zdarzeniu w internecie zaczęły pojawiać się fałszywe informacje, jakoby napastnik miał być cudzoziemcem. Policja stanowczo zdementowała te plotki.
– To Polak. Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów, więc jego tożsamość musiała zostać potwierdzona – wyjaśniono w oficjalnym komunikacie. Policjanci zaapelowali też, by nie wykorzystywać tej tragedii do szerzenia dezinformacji i nastrojów ksenofobicznych.
Co dalej?
Śledztwo będzie prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Zarówno działania policjantów, jak i zachowanie 45-latka zostaną szczegółowo przeanalizowane.
Na tym etapie nie ma informacji, by ktokolwiek inny odniósł obrażenia. Śledczy przesłuchują świadków i analizują monitoring.