Niesamowite co zrobiła Iga Świątek! Nasza Polka na ustach całego świata
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

To miał być zacięty bój, a zakończył się popisem siły i precyzji. Iga Świątek zrewanżowała się Danielle Collins za porażkę w Rzymie i pewnie zameldowała się w 1/8 finału Wimbledonu. Polka pokonała Amerykankę 6:2, 6:3, pokazując, że na londyńskiej trawie może być równie groźna, jak na ulubionej mączce.

Collins była teoretycznie faworytką – to ona wygrała wcześniejsze spotkanie w stolicy Włoch. Tam Świątek była daleka od swojej najwyższej formy, przegrywając 1:6, 5:7. Ale na kortach Wimbledonu sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Polka zdominowała rywalkę, grając odważnie, ale spokojnie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Po przegranej z Danielle w Rzymie postanowiła się zemścić na trawie. Grała agresywnie, ale bez pośpiechu – skomentował mecz profil The Tennis Letter.

Ósme zwycięstwo w dziesiątym meczu z Amerykanką

Wynik meczu – 6:2, 6:3 – to nie tylko awans, ale i sygnał: Iga Świątek nie zamierza się zatrzymywać. To jej ósme zwycięstwo w dziesięciu meczach z Collins i pierwsze na nawierzchni trawiastej. Eksperci zgodnie podkreślają, że Iga z meczu na mecz wygląda coraz lepiej – bardziej naturalnie porusza się po trawie, pewniej serwuje, szybciej reaguje.

To była największa dominacja Igi na Wimbledonie. Nie pozwólcie sobie wmówić, że ona nie poradzi sobie świetnie na trawie! – napisał dziennikarz Bastien Fachan.

Krok od wyrównania rekordu i szansa na więcej

Po wygranej z Collins, Świątek zbliżyła się do swojego najlepszego wyniku na Wimbledonie – ćwierćfinału z 2023 roku. W 1/8 finału zmierzy się z Clarą Tauson, która sensacyjnie wyeliminowała rozstawioną Jelenę Rybakinę. Mimo świetnej postawy Dunki, to Polka będzie faworytką tego starcia.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W mediach społecznościowych już teraz trwa prawdziwa eksplozja entuzjazmu. Oficjalny profil Wimbledonu opublikował zdjęcie Świątek, krzyczącej z radości, opatrując je dwoma prostymi emotikonami: napiętym bicepsem 💪 i głową wydającą okrzyk 🗣️. Prosty, ale wymowny komunikat: liderka wróciła na swoje miejsce.

„Grasstek nadchodzi”. Iga pisze nowy rozdział

Tegoroczny Wimbledon to dla Świątek coś więcej niż turniej – to symboliczny przełom. Już przed przyjazdem do Londynu udowodniła, że forma na trawie nie jest przypadkiem – dotarła do finału turnieju WTA 500 w Bad Homburgu, gdzie uległa Jessice Peguli. To właśnie tam pojawiło się hasło „Grasstek nadchodzi” – i jak się okazuje, nie było przesadą.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Polka wygląda na trawie lepiej niż kiedykolwiek – pisze The Tennis Letter.
W meczu z Collins była BARDZO dobra – dodał dziennikarz Jose Morgado.

Czy powtórzy juniorski sukces z 2018 roku?

Wszystko wskazuje na to, że Iga Świątek może wreszcie powtórzyć – a może nawet przebić – swój sukces z 2018 roku, kiedy wygrała juniorski Wimbledon. Dziś, jako czwarta rakieta świata, wygląda jak zawodniczka gotowa sięgnąć po coś więcej niż tylko ćwierćfinał.

Z meczu na mecz Polka udowadnia, że jej dominacja nie zna granic nawierzchni. Jej gra na trawie zyskuje nową jakość, a jej psychiczna siła – nieprzerwany ciąg. Jeśli tak ma wyglądać „trudna” część sezonu dla Świątek, to konkurencja powinna zacząć się bać.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});