Marta Nawrocka przyłapana na zakupach. Ciężko uwierzyć jaki widok zastali przechodnie
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Choć kampania wyborcza już za nią, Marta Nawrocka – przyszła Pierwsza Dama – nie zwalnia tempa. 4 czerwca pojawiła się na zakupach w Gdańsku, gdzie towarzyszyła jej ochrona. Jej obecność w jednym z lokalnych dyskontów nie umknęła uwadze mediów.

Marta Nawrocka robiła zakupy w Gdańsku

Mogłoby się wydawać, że życie żony prezydenta elekta jest dalekie od codzienności większości Polek. Tymczasem Marta Nawrocka udowodniła, że nie rezygnuje z prostych obowiązków. W środowe popołudnie pojawiła się w popularnym dyskoncie spożywczym w jednej z dzielnic Gdańska.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Jak relacjonują świadkowie, przyszła pierwsza dama z dużym skupieniem wybierała warzywa, mięso i podstawowe produkty. Widać było, że zakupy nie są dla niej tylko formalnością, lecz częścią dobrze znanej rutyny.

Z ochroną, ale bez przesady

Jak podaje „Fakt”, podczas wizyty w sklepie Marta Nawrocka była otoczona przez funkcjonariuszy ochrony – to standardowa procedura dla najbliższych głowy państwa. Ochroniarze nie tylko dbali o jej bezpieczeństwo, ale też pomagali z zakupami, podając torby i ułatwiając pakowanie produktów.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Zachowanie dyskretne, ale zauważalne. Pokazuje to, jak zmienia się rzeczywistość osoby publicznej w obliczu nowych obowiązków.

Co kupiła przyszła Pierwsza Dama?

W koszyku Marty Nawrockiej znalazły się świeże pomidory, ziemniaki, mięso i woda mineralna. Wszystko wskazuje na to, że planowała samodzielne przygotowanie obiadu lub kolacji dla rodziny.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Po wizycie w sklepie spożywczym Nawrocka udała się jeszcze do drogerii – jak podkreślają media, robiła zakupy sama, bez osobistego asystenta czy pomocy pracowników sklepu. To pokazuje, że mimo nowej funkcji w państwie, chce zachować bliskość z codziennością.

Polecamy również:

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});