Samolot runął na ziemię tuż po starcie. Liczba ofiar wciąż rośnie. Porażające nagrania obiegły świat
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Środa, 5 listopada, przyniosła dramatyczne wydarzenia w Stanach Zjednoczonych. Władze potwierdziły katastrofę samolotu transportowego, do której doszło tuż po starcie z lotniska im. Muhammada Alego w Louisville. Na miejscu natychmiast ruszyła szeroko zakrojona akcja ratunkowa, a kolejne szczegóły tragedii zaczynają wypływać do mediów.

Ogień tuż po starcie

Z pierwszych relacji wynika, że dramat rozegrał się błyskawicznie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Jedno ze skrzydeł samolotu zapaliło się jeszcze podczas startu” – przekazali świadkowie cytowani przez lokalne media.

Chwilę później maszyna runęła na zabudowania znajdujące się tuż za ogrodzeniem lotniska, powodując potężny wybuch. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać gęsty, czarny dym unoszący się nad okolicą oraz służby próbujące opanować pożar.

Samolot miał lecieć do Honolulu na Hawajach. Jak poinformowano, na jego pokładzie znajdowało się kilku członków załogi oraz personel naziemny towarzyszący w locie technicznym.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Gubernator Kentucky: „Liczba ofiar może wzrosnąć”

4, 2025

Około godziny 5:00 czasu polskiego głos w sprawie zabrał gubernator stanu Kentucky, Andy Beshear, który potwierdził tragiczne informacje.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„W katastrofie zginęło co najmniej siedem osób. Liczba ta może jeszcze wzrosnąć. Służby ratownicze ciężko pracują, aby ugasić pożar i kontynuować dochodzenie” – przekazał polityk w serwisie X (dawny Twitter).

Na miejscu tragedii pracuje kilkanaście jednostek straży pożarnej, a także ekipy dochodzeniowe Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) i Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Władze apelują do mieszkańców, by unikali okolic lotniska ze względu na trwające działania ratownicze i zagrożenie pożarowe.

4, 2025

Zniszczone budynki i przerwy w dostawach prądu

Według informacji lokalnych mediów, samolot uderzył w budynki należące do dwóch prywatnych firm działających w strefie przemysłowej Louisville.

„Zniszczenia są ogromne” – relacjonują świadkowie.

W wyniku katastrofy uszkodzona została infrastruktura energetyczna, co spowodowało przerwy w dostawach prądu w okolicznych zakładach, w tym w pobliskiej fabryce Forda.

Na ten moment nie wiadomo, co doprowadziło do tragedii. Eksperci lotniczy podkreślają, że kluczowe znaczenie dla śledztwa będą miały zapisy rejestratorów lotu, które – jak poinformowała FAA – zostały już zabezpieczone.

Śledztwo w sprawie katastrofy potrwa kilka miesięcy, a władze zapowiadają szczegółowy raport, gdy tylko zakończą się prace dochodzeniowe.