Marek Ch. nie miał nawet jeszcze doktoratu na Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, gdy zarobił ponad 2 mln zł na rządowym kontrakcie – ustalił Fakt. W październiku 2011 r. wygrał w Ministerstwie Sprawiedliwości konkurs w ramach unijnego programu „Modernizacja sposobu świadczenia usług przez wymiar sprawiedliwości”.
Za kontraktem tym stał prof. Tomasz S. (46 l.), z którym Marek Ch. znał się z uczelni. Ten sam Tomasz S., który przed rokiem za korupcję wpadł w ręce CBA i na początku października opuścił areszt tymczasowy. Gdy 15 kwietnia 2011 r. resort sprawiedliwości kierowany wówczas przez obecnego prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego (47 l.) ogłaszał konkurs na wykonanie „Analizy struktury organizacyjnej sądownictwa powszechnego”, Marek Ch. prowadził jednoosobową działalność gospodarczą.
Gdy konkurs został rozstrzygnięty – 26 października 2011 r. – od dwóch tygodni miał już spółkę MCC, w której wspólnikiem z czasem została też jego żona Joanna (32 l.). „Po podpisaniu protokołu odbioru wykonania usługi, środki w łącznej wysokości 2.214.000 zł zostały wypłacone na podstawie trzech faktur w kwietniu i lipcu 2012 roku” – odpisało nam Ministerstwo Sprawiedliwości.
Według naszych źródeł, sprawa może mieć drugie dno. – Marek Ch. wziął do realizacji tego projektu studentów z SGH, na której wykładał. Oni za darmo zrobili badania, a Ch. zainkasował pieniądze – twierdzi znający kulisy sprawy rozmówca Faktu. Zaznacza też, że wypłacona przez resort sprawiedliwości kwota mogła znacznie przewyższać rynkową wartość zamówienia. – W takim układzie tylko część pieniędzy trafiała do firmy Marka Ch., bo ten musiał podzielić się zyskiem z tym, któremu zawdzięczał zlecenia – mówi nasze źródło.
Prof. Tomasz S. znał się z Markiem Ch. z SGH. Pracował w resorcie sprawiedliwości, kiedy przyznawany był kontrakt dla Marka Ch. Z kolei za rządu PiS znalazł się w Radzie ds. Przeciwdziałania Unikaniu Opodatkowania. W październiku 2017 r. został zatrzymany przez CBA pod zarzutem przyjęcia 120 tys. zł łapówki w związku z zajmowaną w resorcie sprawiedliwości funkcją zastępcy dyrektora, pod pozorem wynagrodzenia za… rzekomo zrealizowane opracowania i fikcyjne szkolenia. Jeszcze w 2016 r. w branżowych pismach Tomasz S. występował jako ekspert od transformacji informatycznych w zarządzaniu finansami polskiego sądownictwa. Tego właśnie dotyczyło opracowanie firmy Marka Ch. przed 7 laty…