Brat Agaty Dudy przerwał milczenie! Ujawnił jaki los spotkał ich rodzinę…
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Pierwsza dama nie udziela wywiadów i praktycznie w ogóle, z wyjątkiem wypowiedzi podczas uroczystości, które obejmuje honorowym patronatem, nie zabiera publicznie głosu. Z kolei jej młodszy o 12 lat brat, Jakub Kornhauser udzielił ostatnio obszernego wywiadu. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wspomina m.in. dziadków i wraca do czasów dzieciństwa. Co ujawnił?

Jak pisze gazeta, o historii rodziny swojego ojca Jakub, brat Agaty Dudy, poeta, doktor literaturoznawstwa, tłumacz, autor trzech tomów poetyckich, dowiedział się z książki swojego ojca Juliana Kornhausera, pt. „Dom, sen i gry dziecięce. Opowieść sentymentalna”, opublikowanej w 1995 r. Jakub miał wtedy 11 lat, dlatego nie przebrnął przez tę lekturę od razu. Twierdzi, że musiał do niej dorosnąć, by zrozumieć meandry sagi Kornhauserów.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Sytuacja była skomplikowana, ponieważ dziadkowie leżeli na innych cmentarzach (dziadek Jakub leżał na cmentarzu żydowskim a babcia Małgorzata – na katolickim) i ani Jakub, ani jego siostra Agata nie mogli się dowiedzieć od ojca, jak wyglądało życie dziadków.

– Tata konfabulował, przeinaczał, co wynika z jego przewrotnej natury człowieka literatury. Ze swojego życia starał się zrobić kolejne opowiadanie. Za każdym razem ta historia była inna. A my z Agatą nie mogliśmy jej z niczym skonfrontować – wyznał w rozmowie z gazetą brat pierwszej damy.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Brat Agaty Dudy przyznaje, że dopiero jako dorosły człowiek zrozumiał, jak symboliczne znaczenie miało dla jego ojca to pośmiertne rozdzielenie rodziców. „To było przecięcie jego tożsamości na pół” – stwierdził, dodając, że przez lata przerażało go to, że dziadkowie leżą na innych nekropoliach. Na cmentarzu babci paliły się znicze, był porządek, trochę radośnie, trochę melancholijnie. A u dziadka cisza i koty” – mówił.

Dziadkowie Agaty i Jakuba poznali się w Chorzowie, ale ich uczucia nie pochwalała żadna z rodzin. Później rozdzieliła ich wojna, i zarówno Jakub jak i Małgorzata weszli w nowe związki. On ożenił się z dawną przyjaciółką – Żydówką i urodził mu się syn, ale ich małżeństwo nie trwało długo.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Gdy wrócił z Niemiec do Polski (był obozach w Natzweiler, Riem i Dachau, gdzie zgłasza się do Elektrikerkommando dzięki czemu dożył końca wojny), odszukał Małgorzatę. Choć ta miała męża, malarza pokojowego, Jakub doprowadził do tego, że się rozwiodła, a króko potem, w 1946 roku (jeszcze zanim Jakub i Małgorzata wzięli ślub, na świat przyszedł ich syn – Julian.

Z relacji brata Agaty wynika, że dziadkowie spierali się o wychowanie religijne syna. „Rano dziadek, który aktywnie działał w gminie żydowskiej, zabierał tatę do domu modlitwy, wieczorem babcia próbowała nauczyć go pacierza. Jakby przeciągali linę” – opowiada. Być może właśnie dlatego ojciec Agaty Dudy wyrósł na agnostyka.

Z kolei brat pierwszej damy, jak i ona sama, była wychowywana w duchu katolickim, ale i on poszedł w ślady ojca: „Mama jest katoliczką, w takim duchu wychowywała Agatę i mnie. Ja już w liceum przestałem wierzyć w tę wspólnotowość, choć podobnie jak tata wierzę w coś nadprzyrodzonego (…) zhierarchizowane religie bardzo mnie odstręczają” – podkreśla.

Jakub Kornhauser ujawnia, że istotną rolę odgrywał w ich rodzinie wiklinowy kosz, który od wielu lat stoi w byłym pokoju Agaty Dudy, a następnie Juliana, w mieszkaniu, które po rodzicach przejął Jakub. – Ten kosz, wepchnięty pod biurko, stanowi jego piątą nogę. Żeby się do niego dostać, za każdym razem muszę odsunąć mebel i przecisnąć się na czworakach. Ale warto, zawsze kryły się w nim największe tajemnice rodzinne – akcentuje.

Ojciec Agaty od lata zmaga się z chorobą. Po przebytym ponad 10 lat temu udarze, porusza się na wózku inwalidzkim a Jakub Kornhauser przyznaje, że opiekuje się ojcem. – Tata jest niesamodzielny, a mama wspaniała, nie wiem, czy ktokolwiek inny sprostałby takiemu zadaniu u znajomych. Ja pomagam, gdy tylko mogę – zabieram tatę na wycieczki, przywożę mu książki, opowiadam, co słychać u znajomych – podsumowuje.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});