
Po pięciu dniach intensywnej obławy zakończyła się jedna z największych policyjnych operacji ostatnich lat. Tadeusz Duda, 57-latek podejrzewany o brutalne zabójstwo córki i zięcia oraz postrzelenie teściowej, został odnaleziony martwy. Policja potwierdza, że wszystko wskazuje na samobójstwo. Mimo zakończenia akcji, w sprawie wciąż pozostaje wiele niewyjaśnionych pytań.
Rodzinna tragedia, która wstrząsnęła Polską
Do zbrodni doszło 27 czerwca w niewielkiej miejscowości Stara Wieś pod Limanową. Tadeusz Duda, objęty policyjnym dozorem i zakazem zbliżania się do rodziny, pojawił się niespodziewanie w domu swojej teściowej, gdzie ją postrzelił. Chwilę później udał się do domu córki – 26-letniej Justyny i jej męża, 31-letniego Zbigniewa. Tam z zimną krwią zastrzelił oboje, w obecności ich rocznej córeczki.
„Wziąłem dziecko na ręce. Justyna upadła. To były sekundy. Wiedziałem, że muszę się z małą ukryć” – relacjonował świadek tragicznego zdarzenia.
Mała dziewczynka cudem przeżyła. Mimo zakazów, Duda był wcześniej widywany w pobliżu posesji, co budzi pytania o nieskuteczność nadzoru prewencyjnego.
Obława trwała 130 godzin. Drony, psy tropiące i Black Hawk
Na miejsce zbrodni ściągnięto jednostki z całej Polski. W działaniach uczestniczyli policjanci, antyterroryści, żołnierze, psy tropiące oraz helikopter z kamerą termowizyjną. Obława trwała ponad 130 godzin, a Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało specjalny alert:
„Uwaga! Poszukiwany za zabójstwo 57-letni mężczyzna. Może być uzbrojony. Bądź ostrożny. Widziany w powiecie limanowskim” – ostrzegano.
Codziennie przeszukiwano gęste lasy, zacieśniając krąg wokół Starej Wsi. Duda znał teren, co znacznie utrudniało działania.
Moment odkrycia. „Leżał kilkanaście metrów od drogi”
We wtorek 1 lipca około godz. 20:30 jeden z kierowców zauważył ciało przy drodze powiatowej w rejonie przełęczy pod Ostrą, kilka kilometrów od miejsca zbrodni. To właśnie tam patrolujący funkcjonariusze odkryli zwłoki Tadeusza Dudy.
„Policjanci przeszukiwali teren i odnaleźli ciało. Prawdopodobnie mężczyzna popełnił samobójstwo – rana postrzałowa głowy, przy ciele znaleziono broń” – powiedział komendant wojewódzki insp. Artur Bednarek.
Mężczyzna najpewniej strzelił sobie w głowę, stojąc tyłem do drogi. Wciąż nie wiadomo, czy ktoś mu pomagał w ucieczce i czy przez kilka dni ukrywał się w tym samym miejscu.
Policja potwierdza kolejne informacje. Śledztwo trwa
W środę rano służby potwierdziły, że Tadeusz Duda był poszukiwany listem gończym, a sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Dzień przed zbrodnią zapoznał się z aktami swojej sprawy. Prokuratura prowadzi dochodzenie mające ustalić dokładny przebieg zdarzeń – w tym to, czy śmierć nastąpiła wcześniej, a ciało nie zostało po prostu przeoczone.
Loading tweet...
— Kwpkrakow (@kwpkrakow) July 2, 2025
Policja ostrzega również przed udostępnianiem w internecie nagrań z miejsca odnalezienia zwłok, które zaczęły krążyć w mediach społecznościowych.
„Rozpowszechnianie takich materiałów to przestępstwo. Będziemy je analizować pod kątem naruszenia prawa” – podano w komunikacie.