Stan zdrowia córki Kasi Kowalskiej pozostaje bez zmian, Tomasz Chudecki z serialu M jak Miłość TVP, wyznał jak stracił przez koronawirus, COVID-19 członków rodziny.
Czytaj też: Polak mieszkający w Hiszpanii zdradza prawdę o koronawirusie
Sam aktor na własnej skórze przekonał się o tym jak bezwzględny w swoim działaniu może być koronawirus. Aktor dwa tygodnie temu poinformował, że stracił dwóch krewnych od strony swojej zmarłej żony, która była Włoszką. Teraz stara się śledzić na bieżąco stan zdrowia córki Kasi Kowalskiej, która w zeszłym miesiącu trafiła do szpitala z objawami koronawirusa.
Tą sytuacją żyje cała Polska. Córka Kasi Kowalskiej już od ponad dwóch tygodni przebywa w szpitalu. Jej stan w bardzo szybkim tempie uległ pogorszeniu. Według medialnych informacji – 22-latka jest aktualnie wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej i została podłączona pod respirator.
Czytaj też: Lech Wałęsa już wie jak się skończą wybory
Sytuacja jest bardzo dramatyczna, lecz mimo wszystko Tomasz Chudecki zauważa dużą szansę na poprawę jej stanu zdrowia, o czym postanowił powiedzieć w rozmowie dla „Super Expressu”. Jego zdaniem dobra wiadomość to fakt, że córka Kasi jest aktualnie podpięta pod specjalistyczną aparaturę.
Tomasz Chudecki stracił bliskich przez koronawirus, teraz mówi o córce Kowalskiej
Rozumiem Kasię, wiem, że najgorszy jest brak informacji. Moja rodzina też ma mało informacji ze szpitala, na szczęście wszyscy mieszkają obok siebie, bardzo się wspierają. Wydaje mi się, że to, że jest zaintubowana, to dobrze. Pierwszy wniosek jest taki, że sytuacja była poważna i to jest rzecz smutna, ale drugi radośniejszy jest taki, że jest sprzęt i są w stanie jej pomóc. Nam powiedzieli wprost, że człowiek może się udusić, a jeśli jest zaintubowany, to respiratory pomagają mu oddychać i można spokojnie zająć się leczeniem pacjenta. Mam nadzieję, że tak samo będzie z córka Kasi. Jest młodą dziewczyną, wierzę, że wyjdzie z tego! Modlić się trzeba! To młoda dziewczyna na pewno da sobie radę
– powiedział Chudecki, aktor M jak Miłość który stracił bliskich przez koronawirus
Moje podejście do tematu bardzo się zmieniło od momentu, gdy dowiedziałem się, że moja bardzo bliska rodzina we Włoszech zaczęła chorować. Nie jestem już tylko przeciętnym widzem serwisów informacyjnych, który patrzy na wszystko z dystansu, a osobą, która doświadczyła tej epidemii niemal na własnej skórze, bo w bliskim otoczeniu. Straciliśmy dwie osoby. Zmarł brat mojej śp. żony, Albino, który miał 66 lat oraz 58-letni kuzyn. Natomiast drugi brat mojej żony 60-letni Giovanni jest w szpitalu w Mantui pod respiratorem. Walczy o życie. Mamy nadzieję, że będzie dzielny i wszystko się dobrze skończy chociaż w jego przypadku
– powiedział.
Źródło: Interia
Polecamy także:
Kiedy uczniowie wrócą do szkół? Jest odpowiedź!
Koronawirus niebezpiecznie mutuje. Porażające odkrycie
Polecamy także:
Obowiązek noszenia maseczek: znamy szczegóły
Najgorsze dopiero przed nami! „Boje się, że będziemy wybierać kogo leczyć”
Skandal w UK! Wyciekł tajny 860-stronicowy dokument