
W programie Grzegorza Jankowskiego doszło do ostrej wymiany zdań między prowadzącym a dr. Przemysławem Witkowskim. Iskrzyło od pierwszych minut rozmowy o migrantach. Wystarczyło jedno zdanie, by dziennikarz całkowicie stracił panowanie nad emocjami.
Nie chodziło już tylko o politykę migracyjną. Chodziło o ton wypowiedzi i – jak podkreślił Jankowski – pogardę wobec zwykłych ludzi.
Migranci z Niemiec, czyli „procedura podrzucania”
Program poświęcony był tematowi migrantów i praktykom stosowanym przez niemieckie służby graniczne. Jak zauważył Jankowski, w 2024 roku aż 15 tysięcy razy doszło do przekazania migrantów z Niemiec do Polski, co wywołało dyskusję o unijnych procedurach.
– To nie jest podrzucanie, tylko mamy prawo unijne, które mówi, że osoby, które dostały się na teren Unii Europejskiej w danym kraju, mają tam wystąpić o azyl – tłumaczył dr Przemysław Witkowski. – A nie w kraju typu Niemcy. I to jest legalne.
Jankowski jednak podkreślał, że system działa wadliwie i opiera się często na subiektywnej ocenie funkcjonariuszy. – Zachęcam do zmiany prawa unijnego – ripostował Witkowski.
– No to wymyślili pakt migracyjny, żeby do Polski przybywało więcej migrantów, żeby zluzować im problem – stwierdził prowadzący.
Kiedy padło „co mnie obchodzą biedni ludzie…” – atmosfera eksplodowała
Ekspert konsekwentnie przekonywał, że Polska od lat korzystała z ogromnych środków unijnych, m.in. dopłat do rolnictwa i funduszy strukturalnych.
– Płacono nam ogromne pieniądze. Taka była umowa. Otwieramy rynek, dostajemy kasę – wyliczał.
Prowadzący wtrącił jednak, że społeczeństwo nie było informowane o wszystkich konsekwencjach akcesji. Zaatakował również elity warszawskie za – jego zdaniem – brak kontaktu z codziennością ludzi spoza wielkich miast.
– Ale co mnie obchodzą, co biedni ludzie myślą? – wypalił wtedy dr Witkowski.
Jankowski nie wytrzymał. „Pogarda dla współobywateli”
To właśnie te słowa wyprowadziły prowadzącego z równowagi. Jego reakcja była natychmiastowa, głośna i emocjonalna.
– Ale to nie są biedni ludzie! To są pana współobywatele! Nie może pan tak mówić! – krzyczał Jankowski. – To jest pogarda dla tych ludzi! Mówi pan pogardliwie o tych „biednych ludziach”, którzy nie rozumieją spraw wielkich. Tak?!
Dr Witkowski próbował tłumaczyć się z wypowiedzi, twierdząc, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.
– Ale panie, pan mówi o jakichś problemach, których ja osobiście nie widzę. Mówi pan, że ja pogardzam, ale to nie tak.
Internet komentuje: „Starcie klas na żywo”
Po emisji fragmenty programu szybko trafiły do mediów społecznościowych. Widzowie byli podzieleni. Część popierała Jankowskiego, inni uznali reakcję za przesadzoną.
Jedno jest pewne – w programie publicystycznym rzadko kiedy padają tak ostre słowa o współobywatelach. Czy granice publicznego dyskursu zostały przekroczone? Czy może to właśnie społeczne emocje domagają się, by mówić o tych sprawach ostrzej i bez ogródek?
23, 2025Dyskusja o migracji.
Ja: Oglądają Pana widzowie i myślą, że jest Pan oderwany od rzeczywistości.
Dr Witkowski: Ale co mnie obchodzi co biedni ludzie myślą.#PunktWidzeniaJankowskiego @PolsatNewsPL pic.twitter.com/7t3Ewlx6en
— Grzegorz Jankowski (@GrzegorzJanko12)
Loading tweet...
— GrzegorzJanko12 (@GrzegorzJanko12) July 26, 2025