
Tragiczny wypadek w woj. świętokrzyskim. Czteroletnia dziewczynka zginęła na terenie gospodarstwa domowego w miejscowości Porąbki, po tym jak przygniotło ją ramię opryskiwacza rolniczego. Ojciec dziecka sam rozpoczął reanimację. Niestety, nie udało się jej uratować.
- Czytaj też: Tak wygląda żona Krzysztofa Krawczyka po latach żałoby. Jest nie do poznania – wygląda jak nie ona
Śmierć dziecka na podwórku rodzinnego domu
Do dramatu doszło w środę 23 lipca około godziny 16:00 w miejscowości Porąbki w powiecie kieleckim. Czteroletnia dziewczynka została przygnieciona przez ramię opryskiwacza rolniczego, który znajdował się na terenie posesji.
Na miejsce błyskawicznie wezwano służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jako pierwszy pomocy udzielił ojciec dziecka – był trzeźwy i znajdował się w pobliżu w chwili zdarzenia. Samodzielnie uwolnił córkę spod maszyny i rozpoczął reanimację.
„Policjanci przejęli czynności ratownicze od ojca, który już ich udzielał swojej córce” – przekazał komisarz Damian Janus z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Mimo walki o życie – dziewczynki nie udało się uratować
Po kilku minutach na miejsce dotarła karetka. Zespół ratowników kontynuował resuscytację krążeniowo-oddechową, jednak medycy stwierdzili zgon dziecka na miejscu zdarzenia. Śmierć była błyskawiczna i dramatyczna.
„Niestety okazało się, że na ratunek jest za późno” – dodał komisarz Janus.
To kolejna tragedia na terenach wiejskich, w której urządzenie rolnicze staje się śmiertelnym zagrożeniem dla dziecka. Mimo bliskości domu i obecności rodzica, nie udało się uniknąć najgorszego.
Policja bada okoliczności tragedii
Jak poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, wszczęto procedury wyjaśniające przyczyny i przebieg zdarzenia. Funkcjonariusze zabezpieczają miejsce wypadku, przesłuchują świadków i dokumentują każdy szczegół, który może pomóc zrozumieć, jak doszło do tego nieszczęścia.
Ramię opryskiwacza zostało zabezpieczone jako dowód. Śledczy mają ustalić, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też zawiodły mechanizmy zabezpieczające.
Tragedia, która boli podwójnie
Śmierć dziecka w gospodarstwie to niewyobrażalna tragedia dla każdej rodziny. Sprawa ta znów zwraca uwagę na potrzebę rygorystycznego zabezpieczania maszyn rolniczych, szczególnie w miejscach, gdzie przebywają dzieci.
Maszyny – nawet nieuruchomione – mogą stanowić śmiertelne zagrożenie. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii.
Warto przypominać o konieczności ograniczania dostępu najmłodszych do sprzętów rolniczych, przechowywania ich w odpowiedni sposób oraz regularnej kontroli technicznej. Żadne zabezpieczenia nie są przesadne, gdy chodzi o życie dziecka.