
Marta Nawrocka od dwóch miesięcy pełni funkcję pierwszej damy. W tym krótkim czasie zdążyła zbudować rozpoznawalność, a teraz pojawiły się pierwsze oceny jej aktywności. Wyniki sondażu potwierdziły przewidywania: przeważa odbiór pozytywny, a jednocześnie wielu Polaków wciąż przygląda się jej działaniom z rezerwą.
Kim jest Marta Nawrocka?
Urodzona 7 marca 1986 roku w Gdyni, z domu Smoleń. W młodości tańczyła i kształciła się w Ogólnokształcącej Szkole Baletowej w Gdańsku. Ukończyła Centrum Kształcenia Ustawicznego oraz Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
Przez 18 lat pracowała w administracji państwowej – najpierw w Służbie Celnej, później w Krajowej Administracji Skarbowej. Zajmowała się m.in. kontrolą przemysłu naftowego i spirytusowego, a także zwalczaniem nielegalnego hazardu. Praca bywała wymagająca i odpowiedzialna. Nierzadko wymagała znajomości procedur i umiejętności posługiwania się bronią.
6 sierpnia 2025 roku, po zaprzysiężeniu męża, Karola Nawrockiego, objęła funkcję pierwszej damy. Od tego czasu towarzyszy prezydentowi podczas uroczystości, angażuje się w spotkania z seniorami, lokalnymi społecznościami i organizacjami pozarządowymi. Dużo uwagi poświęca dzieciom, młodzieży i osobom z niepełnosprawnościami. Wyróżnia ją elegancki, stonowany styl, który eksperci opisują jako spójny z rolą i charakterem pierwszej damy.
Dwa miesiące w terenie i przy projektach społecznych
Pierwsza dama konsekwentnie buduje agendę społeczną. Zainaugurowała Narodowe Czytanie, odwiedziła Klinikę Budzik, wzięła udział w Wielkim Święcie Plonów w Pałacu Prezydenckim. W mediach społecznościowych podkreśliła znaczenie bezpośrednich spotkań z ludźmi.
- Zobacz także: Nie żyje legenda dziennikarstwa. To koniec pewnej epoki
„Dwa miesiące wśród Polek i Polaków – pełne ciepła, serdeczności i uśmiechu. Każde spotkanie jest dla mnie wyjątkową chwilą, która zostaje w sercu na długo. (…) Razem z Karolem dziękujemy za każdy gest i każde dobre słowo.”
Ten ton – bliski, wdzięczny, pozbawiony patosu – dobrze współgra z jej dotychczasowym wizerunkiem: pracowitej urzędniczki, która słucha i łączy.
Sondaż: przewaga ocen pozytywnych, ale wielu wciąż czeka
W badaniu przeprowadzonym na początku października 46 proc. ankietowanych oceniło działania Marty Nawrockiej pozytywnie. 16 proc. wyraziło ocenę negatywną, a 38 proc. nie ma zdania.
Co to oznacza? Po pierwsze, dobry start – na wczesnym etapie urzędowania to solidny kapitał wizerunkowy. Po drugie, wysoki odsetek odpowiedzi „trudno powiedzieć” sugeruje, że część inicjatyw dopiero nabiera rozpędu, a ekspozycja medialna rośnie stopniowo.
Co działa, a gdzie są rezerwy?
Mocnym punktem jest konsekwencja i czytelny kierunek: seniorzy, edukacja kulturowa, dzieci i osoby z niepełnosprawnościami. To obszary o wysokiej wrażliwości społecznej i szerokim poparciu.
Rezerwy widać w skalowaniu zasięgu i opowieści o efektach. Polacy chętnie reagują na realne historie: konkretne liczby, zrealizowane projekty, namacalne rezultaty. Im więcej takich dowodów – tym mniej obojętnych, a więcej przekonanych.
Co dalej? Trzy kroki, które mogą wzmocnić mandat społeczny
-
Regularne raportowanie efektów – krótkie podsumowania: ile wizyt, ilu beneficjentów, jakie programy wystartowały.
-
Partnerstwa z organizacjami lokalnymi – widoczność działań w mniejszych ośrodkach, nie tylko w stolicy.
-
Kontynuacja spójnego stylu – empatia, prosty język, brak zadęcia. To już działa – warto to pielęgnować.
Wniosek: przewidywania się potwierdziły
Po dwóch miesiącach bilans wizerunkowy jest dodatni. Pierwsza dama komunikuje się spokojnie, unika konfliktów, stawia na bliskość i konkret. To bezpieczna strategia na start, dająca przestrzeń do rozwijania długofalowych projektów.
Jeśli utrzyma tempo i dołoży mierzalne efekty, wskaźnik aprobaty powinien rosnąć, a odsetek niezdecydowanych – maleć.