Koronawirus w UK: Chory na COVID-19 Boris Johnson wciąż przebywa na intensywnej terapii, nie jest podłączony pod aparaturę tlenową. W tych dramatycznych okolicznościach jego obowiązki przejął szef brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych – Dominic Raab. Tymczasowy przywódca rządu Wielkiej Brytanii wypowiedział się dla mediów na temat zdrowia Borisa Johnsona, u którego dwa tygodnie temu wykryto COVID-19. Z jego reakcji wynika, że wszystko przebiega zgodnie z założeniami lekarzy.
Czytaj też: Nowe zgony i zakażenia w Polsce. Liczby przerażają
Boris Johnson dwa tygodnie temu przeszedł test na obecność w jego organizmie koronawirusa. Niestety testy wykazały, że szef brytyjskiego rządu jest zakażony. Z początku Johnson przebywał wyłącznie w izolacji. Niestety w zeszłym tygodniu jego stan się pogorszył i polityk trafił do szpitala, gdzie aktualnie przebywa na oddziale intensywnej terapii. Na ten czas jego obowiązki wykonuje Dominic Raab – minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. Z jego słów można wnioskować, że stan premiera zaczyna się stabilizować.
Boris Johnson na intensywnej terapii
– Johnson jest przede wszystkim poddawany standardowej terapii tlenowej i oddycha bez żadnej pomocy, takiej jak wentylacja mechaniczna, czy nieinwazyjne wsparcie oddechowe – mówił Dominic Raab.
Zobacz również: Uwaga! PiS chce przepchnąć ustawę. Polacy zszokowani
Dramatyczne chwilę przechodzi także rodzina szefa brytyjskiego rządu. Niestety w szpitalu premiera nie odwiedza jego ciężarna partnerka.
– Bycie przede wszystkim w ciąży, mając COVID-19 jest oczywiście niepokojące. Proszę inne kobiety w ciąży – czytajcie i postępujcie zgodnie z najnowszymi wskazówkami, które uważam za bardzo uspokajające – zaapelowała Carrie Symonds.
Źródło: wp
Polecamy także:
Fatalne wieści: Ministerstwo Zdrowia podało nowy bilans
Rozenek w żałobie, śmierć przyszła nagle
To może Cię również zainteresować:
Mandat za jazdę na rowerze i spacer w parku? Lepiej usiądźcie
Prezydent Filipin kazał strzelać do cywili! Świat w szoku
Polecamy również:
Padł kolejny rekord. Najgorsze przed nami. Nowe dane resortu zdrowia