Magdalena Adamowicz ma problem – czy prokuratura postawi zarzuty o oszustwa podatkowe? Wobec zeznań podatkowych europoseł PO zostało wszczęte śledztwo
Magdalena Adamowicz ma bardzo poważne problemy. Wobec zeznań podatkowych europoseł PO zostało wszczęte śledztwo przez prokuraturę. Według Adamowicz ma być to zagrywka o charakterze czysto politycznym.
Zobacz również: Potworny cios! Katarzyna Dowbor jest nieuleczalnie chora
Według ustaleń mediów organy ścigania zarzucają Adamowicz, że zataiła środki pieniężne na rachunkach bankowych w wysokości ok. 326 000 zł w 2011 r. i 124 000 zł w 2012 r. Na dodatek wdowa po Pawle Adamowiczu miała zataić informacje o pieniądzach uzyskiwanych z wynajmu mieszkań – chodzi o kwotę 25 000 zł w 2011 r. i 20 000 zł w 2012 r.
Śledztwo przeciwko Adamowicz
Śledztwo przeciwko Magdalenie Adamowicz i innym jest w toku, natomiast przedmiotem jego ustaleń są m.in. czyny z art. 56 § 1 i 2 kodeksu karnego skarbowego związane z nieujawnieniem przez Magdalenę Adamowicz w latach 2012-2013 dochodów oraz zaniechaniem przez w/w właściwego rozliczenia dochodów uzyskiwanych z wynajmu mieszkań jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej
— informuje biuro prasowe Prokuratury Krajowej w komunikacie wysłanym Wirtualnej Polsce.
Zakończenie postępowania uwarunkowane jest przeprowadzeniem wszystkich czynności związanych z analizą przepływów pieniężnych, osób objętych zakresem śledztwa. Prokuratura oczekuje na zakończenie postępowań podatkowych, których ustalenia mogą mieć wpływ na kierunek i bieg prowadzonego śledztwa
— podkreśla PK.
Czytaj też: Wiśniewski przeszedł poważną operację! W każdej chwili może stać się kaleką
Z kolei Magdalena Adamowicz uważa, że nie ma sobie nic w tej sprawie do zarzucenia. Europoseł skomentowała całą sprawę na łamach WP.
Magdalena Adamowicz – czy prokuratura postawi zarzuty za oszustwa podatkowe?
Prokuratura sformułowała kilka lat temu wobec mnie absurdalny zarzut zatajenia prowadzenia przeze mnie pozarolniczej działalności gospodarczej. Zgodnie z moją wiedzą opartą na oficjalnych interpretacjach podatkowych, na potrzeby rozliczenia podatku od najmu wybrałam ryczałt 8,5%, gdyż prawo daje podatnikowi możliwość wyboru. Taka jest obowiązująca wykładnia przepisów podatkowych. Co roku wysyłałam do właściwego urzędu skarbowego oświadczenie, że w danym roku podatkowym wybieram właśnie ten ryczałt. Nigdy nie otrzymałam z urzędu pisma czy wezwania, że nie powinnam tak robić, a powinnam założyć działalność
— zaznacza Adamowicz.
Niejasne przepisy?
Nie ma przepisów, które mówią, że podatnik, który ma X mieszkań lub podatnik, którego roczny dochód z najmu przekroczy kwotę X musi założyć działalność gospodarczą – czyli nie ma żadnych konkretnych kryteriów. Dotyczy to roku 2011 i 2012 a mój najem kontrolowano od 2007 roku. Kilka kontroli urzędu skarbowego potwierdziło prawidłowość dokonanego przeze mnie rozliczenia przychodów z najmu podatkiem zryczałtowanym. Nagle po przejęciu jesienią 2015 roku władzy przez PiS ten sam urząd stwierdził, że najem powinnam prowadzić w formie działalności gospodarczej. Postawione zarzuty karnoskarbowe w tym zakresie wynikają ze zmiany podejścia tego samego urzędu skarbowego do moich poprzednich rozliczeń najmu
— podkreśla.
W Polsce kilka milionów rodzin posiada mieszkanie na wynajem, ale niewiele osób prowadzi w związku z tym działalność gospodarczą. Wierzę w rozsądek i niezawisłość sądów i w to, że postępowanie zakończy się pomyślnie. Problem polega na tym, że do opinii publicznej trudno dotrzeć z tymi szczegółowymi faktami a z fake newsem bardzo łatwo. Takie fałszywe informacje jako „przecieki ze śledztwa” wypuszcza się tylko po to, aby wzbudzić niechęć a nawet nienawiść. Przewlekłość postępowania pozwala od wielu lat na przyklejanie mi łaty „oskarżonej”. Tylko o to w tym chodzi
— pisze.
źródło: interia
Królikowski walczy o życie. Była nadzieja na wyzdrowienie
Hołownia straszy Polaków. Totalny odlot kandydata na prezydenta
Biedroń nie ma wątpliwości. Już zna wyniki wyborów?
Mieszkowski odleciał w TVP. Oto co stwierdził o PRL