Maja Sablewska to gwiazda stacji TVN i jej licznych programów. Z zawodu jest menadżerką i doradcą od wizerunku. Doda, Edyta Górniak i Marina Łuczenko to jej dawne podopieczne, które korzystały z jej porad. Kariera Sablewskiej to pewnego rodzaju sinusoida wzlotów i upadków. Z jednej strony od najmłodszych lat była przekonywana przez matkę do tego, że powinna w życiu robić to co lubi i kocha. Z drugiej zaś stał ojciec, który bardzo sceptycznie podchodził do planów kariery córki. Maja wchodziła w świat polskiego show biznesu jako młoda kobieta z kompleksami. Dziś już ma ten etap dawno za sobą. Pomocna w tej sprawie okazała się być jedna kobieta.
Czytaj też: Patrycja Kazadi wyznała jaki koszmar przeżyła! Będziecie w szoku!
Maja Sablewska to aktualnie jedna z największych gwiazd stacji TVN. Ma za sobą współpracę z takimi gwiazdami polskiego show biznesu jak między innymi Edyta Górniak, Doda czy Marina Łuczenko. Nie ulega wątpliwości, że Sablewska wie czego chcę. Na początku kariery trzymała się z tytułu i pomagała przy pracy na scenie największym gwiazdom. Przyszedł jednak w jej życiu taki moment, gdzie podjęła decyzję o radykalnej zmianie swojego życia. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych gwiazd komercyjnej stacji TVN. Jak wspomina swoje początki w drodze na szczyt?
Maja Sablewska, czyli gwiazda TVN z kompleksami
-Mama zawsze mówiła, że powinnam robić to, co czuję, i marzyć. Tata, że powinnam się zająć czymś poważnym, sceptycznie podchodził więc do moich pomysłów na życie. A ja wtedy kochałam muzykę. Jeździłam więc na koncerty. Potrafiłam wsiąść do pociągu bez biletu i pieniędzy. Nie myślałam w ogóle o konsekwencjach, tak bardzo chciałam być częścią tego świata. – mówiła Maja Sablewska w rozmowie z portalem Gala.
Zobacz również: Małgorzata Rozenek-Majdan zdradza sekret. Chodzi do…
-Prowadziłam fanklub Natalii Kukulskiej i podczas jednego z koncertów opiekowałam się jej synem Jasiem. Dwa dni później zadzwoniła do mnie i spytała, czy nie chciałabym przyjechać do Warszawy, zamieszkać z nimi, opiekować się Jasiem i jednocześnie współpracować z jej managementem. Właśnie dostałam się na dzienne studia, na geografię. I wybuchła kłótnia rodzinna: czy powinnam jechać, czy nie. Tata był maszynistą, a mama pracowała w spółdzielni dla niewidomych jako sekretarka. I choć wiele razy mieli możliwość, by zmienić swoje życie, nigdy się na to nie odważyli. Ja jestem inna, lubię wyzwania, mam charakter mojego ukochanego dziadka Kazika, zresztą jestem też do niego bardzo podobna fizycznie. Dlatego, kiedy Natalia zadzwoniła w niedzielę, ja już w środę byłam w Warszawie, z jedną torbą i 420 złotymi w kieszeni. – przyznała gwiazda stacji TVN.
Tagi: Maja Sablewska, Doda, TVN
Polecamy: