Ta sprawą żyła cała Polska. 20 października media obiegła tragiczna wiadomość o śmierci 6-letniego Olusia z Gdyni, który padł ofiarą brutalnego morderstwa. Ojciec chłopca, Grzegorz Borys, stał się głównym podejrzanym w tej sprawie i przez kilkanaście dni był poszukiwany w pobliskich lasach. Po odnalezieniu jego ciała, udało się wreszcie pochować chłopca.
Tragedia, która rozegrała się 20 października, wstrząsnęła społecznością nie tylko Trójmiasta ale całej Polski. Ciało 6-letniego Olusia z ranami ciętymi zostało odnalezione przez jego matkę, która natychmiast powiadomiła odpowiednie służby. Dramatyczna sytuacja nabiera mrocznego wymiaru, gdy okazuje się, że chłopiec był w pełni świadomy, próbował się bronić i zasłaniać rączkami przed napastnikiem.
Grzegorz Borys zamordował syna
Trwająca 18 dni obława na Grzegorza Borysa, podejrzanego o bestialskie zabójstwo 6-latka, była jedną z największych operacji policyjnych w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Setki funkcjonariuszy, w tym policjanci, żandarmi, strażacy i inni ratownicy, angażowali się w intensywne poszukiwania sprawcy. Jednak dopiero 6 listopada udało się zakończyć ten koszmar. Zbiornik Lepusz stał się miejscem, gdzie odnaleziono ciało Grzegorza Borysa. Zgodnie z ustaleniami śledczych, mężczyzna odebrał sobie życie.
Całe społeczeństwo było wstrząśnięte tą tragiczną historią, a śledztwo i obława, choć zakończone, pozostawiły wiele pytań bez odpowiedzi. Rodzina i bliscy 6-letniego Olusia zmagają się teraz z ogromnym bólem i stratą, a społeczność zastanawia się, jak taka tragedia mogła się wydarzyć i jak można zapobiec podobnym wydarzeniom w przyszłości.
Po tej tragicznej śmierci, rodzina chłopca przez długi czas nie mogła go należycie pożegnać. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowano o odroczeniu pogrzebu do momentu odnalezienia Grzegorza Borysa lub jego zwłok. Najbliższa rodzina chłopca, w tym jego mama, brat i dziadkowie, znajdowali się w bezpiecznym miejscu pod opieką, co miało na celu zminimalizowanie ryzyka.
Tak dziś wygląda grób Olusia z Gdyni
Ponadto, przez pewien czas po śmierci, ciało Olusia nie mogło być wydane rodzinie ze względu na toczące się postępowanie śledcze i przeprowadzaną sekcję zwłok. Dopiero po odnalezieniu ciała Grzegorza Borysa, zgodnie z medialnymi doniesieniami, zwłoki obu zmarłych – mężczyzny i jego syna – zostały w końcu wydane osobom upoważnionym, co umożliwiło rodzinie przeprowadzenie pogrzebu.
Pogrzeb Olusia miał miejsce niedawno. Chłopiec został pochowany w rodzinnym grobowcu na jednym z gdyńskich cmentarzy, którego lokalizacja nie została ujawniona ze względu na rodzinę. W ceremonii pogrzebowej uczestniczyli jedynie najbliżsi. Mogiłę Olusia otuliło morze białych kwiatów, a na szarfach przy wieńcach umieszczone zostały łamiące serca napisy, takie jak „Byłeś słoneczkiem naszego życia” czy „Kochany Aniołku, na zawsze zostaniesz w naszych sercach”.
W trudnych chwilach, gdy potrzebujesz wsparcia psychicznego, istnieją dostępne numery pomocy:
- 800 70 22 22 – centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego,
- 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży,
- 116 123 – kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych,
- 22 635 09 54 – telefon zaufania dla osób starszych,
- 800 120 002 – Niebieska Linia, ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie,
- 112 – w razie bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia.