Elissa Wall miała 14 lat, gdy zmuszono ją do poślubienia kuzyna. Jej matka należała do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętego w Dniach Ostatnich (odłam ugrupowania mormonów). Za namową przywódcy sekty Warrena Jeffsa, wydała swoją córkę za jej starszego krewnego. Wall po latach postanowiła po raz kolejny przypomnieć o swoim koszmarze.
Elissa Wall ma obecnie 31-lat i nadal nie potrafi zapomnieć o koszmarze, który zgotowała jej mormońska sekta. Matka kobiety jest członkiem Kościoła Jezusa Chrystusa Świętego w Dniach Ostatnich (FLDS). Do ugrupowania należeli także dziadkowie Wall. Zarówno ona jak i jej dwie siostry były wychowywane według surowych mormońskich zasad. Rodzina żyła na terenie zamkniętej osady w Utah – Nasz styl życia był bardzo tajny. Nie wchodziliśmy w interakcje ze światem zewnętrznym. Nie chodziliśmy do publicznej szkoły. Zostaliśmy wykształcenie, wręcz wyhodowani zgodnie z naukami Kościoła i religii. Byliśmy ich produktami – powiedziała stacji Fox News.
Według Elissy członkowie ugrupowania byli karmieni kłamstwami o złych niewiernych, którzy są uczniami Szatana. Bezkrytycznie stosowali się do wytycznych przywódców Kościoła, którego najważniejszą postacią był Warren Jeffs. Elisa darzyła go szczerym uwielbieniem i nazywała wujkiem Warrenem. Nie wiedziała jeszcze wtedy, że Jeffs wykorzystuje swoją władzę do krzywdzenia młodych dziewcząt i dzieci.
To Jeffs namówił matkę Wall, by wydała córkę za 19-letniego kuzyna Allena Steeda. Elissa płakała i błagała, by tego nie robiła. Zdanie dziecka nikogo jednak nie obchodziło. Po ślubie stała się własnością męża. Miała go słuchać i godzić się na wszelkie upokorzenia. Przez następne cztery lata była przez niego bita i wielokrotnie gwałcona.
W 2005 roku uciekła z sekty i opowiedziała o swoim koszmarze. Jak tłumaczyła zrobiła to, by uratować swoje dwie młodsze siostry, które czekał taki sam los. Rok później Jeffs został aresztowany i oskarżony o ułatwianie zawierania związków poligamicznych oraz napaści seksualne na dziewczynki w wieku 12 i 15 lat. Dzięki wstrząsającemu świadectwu Eliss, już nigdy nie wyjdzie na wolność. Mówi się, że zanim go skazano kontrolował wielomilionowy budżet FLDS, miał 78 żon i ponad 50 dzieci.
Po ujawnieniu nadużyć przedstawiciele Kościoła podziękowali Elissie za jej odwagę i potępili Jeffsa. Steed został skazany natomiast na zaledwie miesiąc więzienia.
We wrześniu 2017 roku sąd zdecydował, że ugrupowanie ma wypłacić 31-latce 12 mln dolarów odszkodowania. Wcześniej FLDS przekazało jej 1,5 mln dolarów w gotówce oraz ziemię i nieruchomość o wartości 1,2 mln dolarów.
Żadne pieniądze nie pomogą jednak w odzyskaniu spokoju ducha. Elissa nadal odczuwa bowiem skutki wieloletniego maltretowania. Dlatego zaangażowała się w pomoc innym ofiarom Kościoła, które tak jak one przed laty, zdecydowały się na ucieczkę.