Tuż przed atakiem prezydent Gdańska wygłosił przemówienie przy okazji „Światełka do Nieba”, które zorganizowano podczas 27. Finału WOŚP. Udostępnił także zdjęcie w mediach społecznościowych. Około godziny dwudziestej na scenę wtargnął mężczyzna, który ugodził prezydenta nożem. Operacja Pawła Adamowicza trwała pięć godzin. Jego stan jest bardzo ciężki.
Gdańsk jest szczodry. Gdańsk dzieli się dobrem. Gdańsk chce być miastem solidarności. Za to wszystko wam serdecznie dziękuję. Na ulicach, placach Gdańska wrzucaliście pieniądze, byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam – powiedział Adamowicz.
Tuż przed godziną dwudziesta prezydent Gdańska udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie ze sceny. – Światełko do nieba tuż tuż – napisał.
Chwilę później na scenę wtargnął mężczyzna, który ugodził prezydenta nożem. Operacja prezydenta Gdańska trwała pięć godzin. Jego stan jest bardzo poważny.
Prezydent Paweł Adamowicz został dźgnięty nożem na scenie podczas finału WOŚP w Gdańsku. Zamach na gdańskiego prezydenta wydarzył się w momencie, gdy widzowie mieli skupić uwagę na światełku do nieba. Prezydent Adamowicz był długo reanimowany zanim został zabrany do szpitala. W poniedziałek rano lekarze mówili, że krytyczne są najbliższe godziny.
Napastnik kilka lat temu został skazany za napady na placówki bankowe w Gdańsku z bronią w ręku. Agresor pałał żądzą odwetu za to, co rzekomo spotkało go w więzieniu. – Nazywam się Stefan W. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz – krzyczał tuż przed pojmaniem przez policję agresor.
Chirurg Tomasz Stefaniak, który operował Pawła Adamowicza stwierdził w nocy, że stan Pawła Adamowicza jest „bardzo, bardzo ciężki”. Przetoczono mu 41 jednostek krwi. Ujawnił, że prezydent Gdańska ma poważne urazy serca, ranę przepony i narządów wewnętrznych jamy brzusznej.