
Tegoroczna Parada Równości w Warszawie przebiegała pod hasłem „Odpowiedzią jest miłość!”. Choć wydarzenie zgromadziło tysiące osób i miało pokojowy charakter, nie obyło się bez incydentów. W pewnym momencie jedna z platform została zaatakowana — konieczna była interwencja policji.
- Zobacz również: Nagły zwrot akcji i pilna reakcja Trzaskowskiego. Miarka się przebrała. To może zmienić bieg wyborów
Platforma oblana czerwoną cieczą, tłum zablokował przejazd
Do zdarzenia doszło w sobotę, 14 czerwca, podczas przemarszu ulicami stolicy. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, jedna osoba z tłumu oblała platformę czerwoną cieczą. Po chwili kilkudziesięcioosobowa grupa zablokowała jej dalszy przejazd.
– Sześć osób weszło na platformę. Dzięki szybkiej reakcji policjantów z Zespołu Antykonfliktowego sytuacja została opanowana – przekazała policja na platformie X (d. Twitter).
Osoby, które naruszyły porządek, zostały wylegitymowane, a w ich sprawie sporządzono wnioski o ukaranie do sądu.
- Czytaj też: Tusk stracił nad sobą panowanie i ostro odpowiedział Nawrockiemu. Te słowa zszokowały cały kraj
Parada Równości z oficjalnym patronatem
Wydarzenie miało w tym roku wyjątkowy wymiar — poza prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, oficjalny patronat nad marszem objęły minister ds. równości Katarzyna Kotula i wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat.
Parada Równości jest organizowana w Warszawie od 2001 roku i z każdą edycją gromadzi coraz więcej uczestników. Tegoroczna manifestacja była wyrazem solidarności z osobami LGBTQ+, ich rodzinami i sojusznikami.
„Nie chcemy się chować po piwnicach”
Uczestnicy przemarszu nieśli tęczowe flagi i transparenty z hasłami, takimi jak: „Małżeństwa dla wszystkich”, „Tylko ja mogę się zdefiniować” czy „Miło Cię widzieć”. Na ulicach stolicy unosił się dźwięk muzyki pop i disco, granej z platform, wokół których zgromadziły się rzesze ludzi.
– Nie chcemy się chować po piwnicach. Wychodzimy na powierzchnię, żeby o tym mówić – podkreślał Rafał Dembe, prezes fundacji Wolontariat Równości.
Policja zapewniła bezpieczeństwo
Mimo incydentu związanego z blokadą jednej z platform, większość przemarszu przebiegła spokojnie i bez zakłóceń. Policja zabezpieczała trasę parady i monitorowała sytuację, reagując natychmiast tam, gdzie było to konieczne.