
Ocalała z masakry w Starej Wsi. 73-letnia pani Elżbieta odzyskała przytomność
Choć tragedia w Starej Wsi pochłonęła życie młodego małżeństwa – Justyny i Łukasza – jedna z ofiar Tadeusza Dudy przeżyła. To 73-letnia Elżbieta, teściowa sprawcy i babcia małej Poli. Kobieta została ciężko ranna w piątkowy poranek, 27 czerwca, kiedy uzbrojony mężczyzna wtargnął do rodzinnego domu. Przez kilka dni lekarze walczyli o jej życie. Teraz na jaw wychodzą najnowsze informacje ze szpitala.
Dramatyczne chwile. Ranna kobieta w śpiączce, potem transport do Krakowa
Tadeusz Duda, były funkcjonariusz służb mundurowych, po zastrzeleniu córki i zięcia oddał strzał także do pani Elżbiety. Kula trafiła w okolice lędźwi. Jak informują śledczy, atak był brutalny i celowy. Kobieta została przewieziona do szpitala w Limanowej, gdzie natychmiast trafiła na stół operacyjny. Tam lekarze zatamowali krwotok i usunęli pocisk.
Stan pacjentki był na tyle poważny, że konieczny był transport śmigłowcem do krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego. Przez kilka dni pozostawała w śpiączce.
Wybudziła się po pięciu dniach. „Dowiedziała się o śmierci wnuczki”
Jak podały lokalne media i portal limanowa.in, kobieta wybudziła się po pięciu dniach. O jej stanie zdrowia opowiedziała sąsiadka – Kunegunda Matras.
– Ela odzyskała już przytomność, po pięciu dniach wybudziła się ze śpiączki. Powolutku przychodzi do siebie. Modlimy się, aby Bóg dał jej siły i żeby wróciła do zdrowia.
Sąsiadka dodała, że pani Elżbieta już wie o tragedii, która rozegrała się w jej domu – o śmierci wnuczki, zięcia i o tym, że jej ukochana mała Pola została sierotą.
– Dowiedziała się o całej tej tragedii i o małej Polusi, która nie zobaczy już rodziców… To straszne.
„Zobaczenie męża wywołało łzy”. Kobieta walczy o powrót do życia
Choć przeżyła, pani Elżbieta wciąż jest w ciężkim stanie. Według relacji bliskich, jej organizm powoli dochodzi do siebie, ale rana fizyczna to tylko część cierpienia. Trauma psychiczna po utracie córki, zięcia i zmierzeniu się ze śmiercią będzie towarzyszyć jej przez resztę życia.
– Zobaczenie męża wywołało łzy wzruszenia – mówi pani Kunegunda. – Ona nie może zrozumieć, dlaczego jej zięć wyrządził im coś tak strasznego.
Szpital nie udziela oficjalnych komentarzy na temat stanu zdrowia kobiety, ale wiadomo, że nadal przebywa pod specjalistyczną opieką. Rodzina nie chce komentować sprawy publicznie.
W tle dramatyczne śledztwo. Tadeusz Duda nie żyje
Wiadomo już, że sprawca tragedii – 57-letni Tadeusz Duda – nie żyje. Po kilku dniach intensywnych poszukiwań jego ciało odnaleziono w lesie między Limanową a Kamienicą. Obok leżała broń. Według prokuratury, najprawdopodobniej popełnił samobójstwo.
Na miejscu odnaleziono również latarkę, amunicję i porzuconą kurtkę. W akcji poszukiwawczej uczestniczyło ponad 800 osób, w tym kontrterroryści, żołnierze i jednostki z psami tropiącymi.
Motyw zbrodni nadal pozostaje niejasny, choć wiele wskazuje na konflikt rodzinny oraz wcześniejsze oskarżenia o przemoc domową. Dzień przed atakiem Tadeusz Duda miał mieć dostęp do akt prokuratorskich, w których znajdowały się m.in. zeznania jego córki.