Szokujące ustalenia w miejscu dywersji. To koszmar
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Śledztwo w sprawie aktu dywersji na trasie kolejowej Warszawa–Lublin nabiera tempa. Według nieoficjalnych ustaleń Michała Steli z Polsat News, w okolicach Życzyna mogły zostać podłożone dwa ładunki wybuchowe. Dziennikarz przekazał, że sabotażyści prawdopodobnie popełnili błąd, który uniemożliwił wykolejenie pociągu.

Dwa ładunki, jeden błąd

„Według moich źródeł ładunki musiały być dwa – jednak zostały podłożone w sposób, który uniemożliwiał faktyczne wykolejenie składu” – poinformował Michał Stela na platformie X.

Jak dodał, jego informatorzy są przekonani, że sabotażyści popełnili błąd techniczny. Nie chciał jednak ujawniać szczegółów, aby nie zdradzać metod śledczych.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Nie będę wskazywać, co konkretnie zrobiono źle, ale moje źródła są przekonane, że popełniono błąd” – doprecyzował dziennikarz.

Według Steli, na stole są dwa główne scenariusze. Jeden zakłada, że sprawcy chcieli wywołać panikę i zamęt, a drugi – że akt dywersji został po prostu nieudolnie przeprowadzony.

„Czy też (na szczęście) wykonanie dywersji po prostu ‘spaprano’” – dodał reporter Polsat News.

Dwa incydenty jednego dnia

Do pierwszego zdarzenia doszło w niedzielę rano w rejonie Życzyna w woj. mazowieckim, niedaleko stacji PKP Mika. Maszynista jednego z pociągów zauważył uszkodzony fragment toru i natychmiast zatrzymał skład. Policja i prokuratura potwierdziły, że tor został uszkodzony w wyniku eksplozji.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Tego samego dnia, po godzinie 21:00, pociąg relacji Świnoujście–Rzeszów z blisko 500 pasażerami na pokładzie musiał awaryjnie zatrzymać się w okolicach Puław. W wyniku incydentu wybite zostały szyby w jednym z wagonów, jednak nikt nie odniósł obrażeń.

Reakcja rządu i służb

Premier Donald Tusk potwierdził, że doszło do aktu dywersji wymierzonego w bezpieczeństwo Polski.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa–Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą” – napisał premier w mediach społecznościowych.

Tusk zapowiedział też nadzwyczajne posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego, które odbędzie się 18 listopada. W spotkaniu mają uczestniczyć dowódcy wojskowi, szefowie służb oraz przedstawiciel prezydenta Karola Nawrockiego.

Służby nie wykluczają, że incydenty mogły mieć charakter skoordynowanej operacji sabotażowej, a w kraju wprowadzono podwyższony poziom czujności w rejonach kluczowej infrastruktury.