Tomasz Komenda nie żyje. Mężczyzna, który stał się symbolem jednej z największych pomyłek sądowych w Polsce, zmarł w wieku 46 lat. Jego historia wstrząsnęła opinią publiczną, a jego dalsze losy obserwowane były przez miliony Polaków.
Komenda spędził prawie dwa dziesięciolecia w więzieniu za zbrodnię miłoszycką – zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej dziewczyny w noc sylwestrową 1996/1997, zanim Sąd Najwyższy uniewinnił go w 2018 roku. Jego uwolnienie nie przyszło łatwo; przetrwał lata błędów sądowych, niesprawiedliwości i cierpienia, które odcisnęły piętno na jego życiu zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Tomasz Komenda nie żyje
W 2021 roku, po długiej batalii sądowej, Tomasz Komenda otrzymał niemal 13 mln złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne skazanie. Jednak, jak sam podkreślał, żadna suma pieniędzy nie mogła zwrócić mu straconych lat i cierpienia, którego doświadczył.
Ostatnie lata życia Komendy naznaczone były jego walką z nowotworem. Mimo krótkiego okresu wolności i nadziei na nowe życie, choroba nowotworowa płuc, okazała się kolejnym ciężkim wyzwaniem, z którym musiał się zmierzyć. Niestety tę walkę przegrał. Historia Tomasza Komendy stała się inspiracją dla wielu, podkreślając znaczenie nieustannej walki o prawdę i sprawiedliwość.
– Wydawałoby się, że po tych 18 latach nareszcie mu się życie ułoży, tym bardziej, że sytuacja finansowa była w tym momencie korzystna ze względu na uzyskane przez niego odszkodowanie i zadośćuczynienie, ale w rzeczywistości los zgotował mu dalszy ciąg tragedii, która doprowadziła do jego śmierci – powiedział PAP prof. Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy .
– Nie słyszałem, żeby on kiedykolwiek podniósł głos, chociaż z drugiej strony wiadomo było, że 18 lat w zakładzie karnym, w bardzo trudnych warunkach, w celach wieloosobowych, gdzie szczególnie źle go traktowano, spowodował jednak zmianę w jego osobowości i trudno było mu się przystosować do warunków życia na wolności – dodał.
Mimo uwolnienia Komendy, próby pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za jego niesłuszne skazanie zakończyły się umorzeniem postępowania. To pozostawia gorzki posmak i pytania o odpowiedzialność w systemie sprawiedliwości.
Tomasz Komenda przeszedł przez piekło niesprawiedliwości, a jego życie i śmierć będą przypomnieniem o konieczności ciągłego dążenia do doskonalenia systemu sądowego, aby nikt więcej nie musiał cierpieć w podobny sposób. Jego historia to przestroga i wezwanie do refleksji nad funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości.
Zobacz również:
- Ostra reakcja Kijowa na protesty rolników. Sytuacja robi się poważna
- Maryla Rodowicz po wygranej na loterii, „pakuje walizki i ucieka z Polski”
- Nie do wiary co zrobili z grobem Kamilka z Częstochowy. Ten widok rozdziera serce
- Program „Mama plus” został zatwierdzony – zobacz ile i kiedy otrzymasz?