Trump wykończył Sorosa. Miliarder nad przepaścią
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Amerykański miliarder i „filantrop” George Soros uważa, że gospodarczy boom w USA zapoczątkowany od czasy rozpoczęcia prezydentury Donalda Trumpa nie potrwa już zbyt długo. Soros postawił prawie pół miliarda dolarów na „dotkliwe spadki na Wall Street”.

Miliarder w ostatecznym rozrachunku popełnił jednak spory błąd i był zmuszony do przyznania się do swojej porażki, jak donosi niemiecki dziennik „Die Welt”.

– Rosną zyski amerykańskich firm, ceny na giełdach rozwijają się dynamicznie – wszystko to nie robi jednak na Sorosie wrażenia. Właściciel funduszu hedgingowego i spekulant jest przekonany, że amerykański boom gospodarczy nie ma racji bytu, a w każdym razie nie na giełdzie – czytamy w niemieckim dzienniku.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W dalszej części gazeta tłumaczy przesłanki,, którymi się kierował kontrowersyjny miliarder.

– Chodzi mu oczywiście nie tyle o finansowy zysk tylko o osłabienie amerykańskiego prezydenta. Jest to działanie polityczne. Trump nierzadko przedstawiał wzrost kursów na Wall Street jako dowód na słuszność swojej polityki gospodarczej. Gdyby doszło do dotkliwych spadków na amerykańskiej giełdzie wizerunek prezydenta USA mocno by ucierpiał – czytamy na łamach „Die Welt”.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Jak podkreśla dziennik Soros nabył 2,3 mln tzw. akcji PUT, o łącznej wartości 457 mln dolarów, które postawił na zapaść indeksu giełdowego S&P 500.

– Latem 2017 roku postawił na to 1,7 mln akcji PUT. Kursy akcji jednak zamiast spadać stale rosły, a on tracił coraz więcej pieniędzy. Ostatecznie musiał się więc poddać i przyznać do porażki. – czytamy na koniec.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Rządy Donalda Trumpa nie są na rękę G. Sorosa.

Nie jest to dziwne zważywszy na fakt, iż obaj panowie reprezentują zupełnie odmienne ideologię i wartości.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});