Wokół Lecha Wałęsy i jego przeszłości z czasów słusznie minionych wciąż wybuchają kolejne afery. Nawet dokumenty wyciągnięte z IPN, oraz zeznania świadków tamtych czasów nie są w stanie zdeprymować byłego prezydenta w oczach wiernych wyznawców.
Wszyscy pamiętamy jak wyciekły dokumenty raz informacje zarówno te które jasno wskazywały na otwartą współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa, oraz te które pokazały w jak „ciężkich warunkach” był internowany w Arłamowie.
W różnego rodzaju wywiadach i artykułach znajdziemy zeznania jego współpracowników, którzy kawałek po kawałku odsłaniali prawdziwe oblicze byłego prezydenta oraz pokazywali po jakiej de facto stał stronie.
Za każdym razem jednak wspominamy w dokumentach bezpieki „Bolek” grzmiał i odgrażał się krzycząc, że to próba zniszczenia prawdziwego bohatera narodowego, który uratował „sam jeden” Polskę przed komunistami.
Teraz jednak zdarzyła się rzecz niebywała, a mianowicie w jednym z wpisów Lecha Wałęsy znalazło się zdanie, które nieźle może namieszać w głowach nawet jego najzagorzalszym zwolennikom. Na Twitterze po raz kolejny broniąc się przed oskarżeniami o współpracę… sam się do niej przyznał.
To trzeba zobaczyć! Co o tym sądzicie?
” Posiadam wszystkie możliwe wyroki sądów i inne dowody na prowokacje wcześniej wykonaną przez władze komunistyczne a potem na tych podrobionych dowodach wykonanych przez kolesi p. Zybertowicza .Jeszcze raz oświadczam nie miałem nic ze współpracy z aparatem komunistycznym” .