Sobota jest konfidentem, czy padł ofiarą ostrego pomówienia – a może to Jedynie Jongmen usiłuje podbić sobie marketing na plecach Soboty? Sprawa zaszła za daleko. Na skutek paru ostrych i nieprzemyślanych słów już nie tylko w sieci ale i w realu rozpętało się piekło. Cała sprawa śmierdzi na kilometr. Dlatego też postanowiliśmy zapytać u źródła o co w tym wszystkim chodzi. Sobota, świadek koronny, zeznania i „afera koperkowa”, która już dawno zaszła za daleko. Z Michałem „Sobotą” Sobolewskim rozmawiała Magdalena Derucka.
Nasz wywiad: Michał „Sobota” Sobolewski wyczerpująco i szczerze o Jongmenie, systemie sprawiedliwości i „aferze koperkowej”
Magdalena Derucka: O co dokładnie chodzi z tą całą aferą i dlaczego „koperkowa”?
Sobota: Zostałem pomówiony o bycie kapusiem oraz współpracę z Policją. Sprawa tak naprawdę ma bardzo szeroki wymiar oraz jest w procesie przygotowawczym. To dlatego nie mogę ujawniać szczegółów tej sprawy ponieważ zgodnie z 241 kk, grozi za to do dwóch lat więzienia. Afera ta stała się koperkową w odniesieniu do słów, które padały w moim kierunku, bo ani współpracy nie było, ani załagodzenia kary w związku z art. 60 kk. O czym osoby, które rozpoczęły tą akcje doskonale wiedzą.
Wolały wyrazić te słowa nieprecyzyjnie z wielką manipulacją, bo taki slogan przejawia się w ich nowej kolekcji odzieży. Dopiero po ok tygodniu od tej afery, po wydaniu przeze mnie oświadczenia przedstawiającego więcej faktów w tej sprawie, które tak naprawdę były im znane, osoby te zmieniły front szukając kolejnych i tak szykanujących określeń, które naprawdę dalekie są od prawdy. Do tego czasu jednak niesłuszna łatka została do mnie przyklejona. Pomawiają mnie osoby, które walczą z pomówieniem?
„Pomawiają mnie osoby, które walczą z pomówieniem?” Sobota vs Jongmen
M.D: Jongmen się mści? Jeżeli tak to dlaczego?
Sobota: Nie wiem czy to zemsta, bardziej odważny pomysł na marketing. Jongmen nie jest częścią tej sprawy, nie był w nią zamieszany, ani zaangażowany. Jego udziału w tej sytuacji nie można niczym zmotywować, prócz interesem finansowym. Łatwiej byłoby się do wszystkiego odnieść, gdybym miał po drugiej stronie osoby bezpośrednio związane ze sprawą. Z tymi osobami mam nadzieję jeszcze rozmawiać, tak aby sprawa została rozwiązana i nie zaszkodziła nikomu. Bo na tym na pewno zależy osadzonym, oraz stronom postępowania. Na pewno nie służy im całą ta medialna nagonka. Obecnie nie mogę odnieść się do niczego bo są to tylko wykrzykiwania słów za którymi podąża nieświadomy faktów tłum, te krzyki nie oddają istoty sprawy w żadnym miejscu.
Sobota: Jongmen ma interes finansowy
M.D: Ostatnio została zaatakowana Twoja żona, z tego co mi wiadomo była wręcz stalkowana. Doszło do napaści fizycznej. Nie obawiasz się, że przez te pomówienia coś gorszego może spotkać Twoich bliskich?
Sobota: W tej całej sprawie obawiam się JEDYNIE tego, mówią, że zawsze może być gorzej, ale nie wiem co może być gorsze od tego co już się wydarzyło. Życie mojej małżonki jest obecnie zagrożone, straciła duży dorobek swojego życia, a ja jestem sparaliżowany zobowiązaniami wobec ulicy, a z drugiej strony przyklejoną łatką frajera…. Nie, gorzej być nie może.
M.D: Czy naprawdę tak łatwo w Polsce kogoś pomówić? Jak się ma do tego wymiar sprawiedliwości?
Sobota: W mojej sytuacji nie ma do tego nic wymiar sprawiedliwości, jak to jest z pomówieniem? Ktoś nagrywa filmik mówiąc o kim co chce, a ta osoba musi stanąć na wysokości aby się z tego wytłumaczyć. Ot, taka ulica…
Świadek koronny to najczęściej nikt wiarygodny
M.D: A co się dzieje z tymi co pomawiają?
Sobota: Jeżeli chodzi o instytucje małego świadka koronnego, jest to dokładnie ta sama zasada tylko ciągnie się w sądzie ,poparta systemem prawa, który jest zagmatwany i niekorzystny dla szarego obywatela. Tam dobrze czuje się tylko prokurator, sędzia oraz mecenasi. Taka trójca co jest w stanie z tymi zeznaniami zrobić totalnie wszystko! I tu mamy problem, bo taki świadek to najczęściej nikt wiarygodny, kierujący się swoim własnym interesem zeznający wszystko co będzie potrzebne w sprawie. Mówi się, że na każdego znajdzie się kij, albo po prostu koronny. I tak jak w przypadku zeznań 1 osoby można skazać niewinnych tak też na ulicy na podstawie pomówienia „kolegi” można stać się kapusiem. A przy dobrym marketingu ludzie dadzą temu wiarę
„To nie jest sprawa, to jest cyrk!” Sobota ostro o sprawie Mikołajczyka
M.D: Sądząc po Twojej ostatniej wrzutce widzę, że słyszałeś już o sprawie Piotra Mikołajczyka, bezprawnie skazanego najpierw na karę dożywotniego pozbawienia wolności, następnie karę tę zamieniono na 25 lat. Mężczyzna ma 32 lata, jego rozwój umysłowy natomiast zatrzymał się na poziomie dziecka, na poziomie około 10 roku życia. Został skazany za morderstwo. Co na ten temat sądzisz?
Sobota: To nie jest sprawa, to jest cyrk! Dla wyników, podniesienia statystyk, można odebrać komuś wolność! Niewinny człowiek pomimo wskazanych faktów oraz dowód nadal jest osadzony! Sytuacja Piotrka jest wypadkową systemu niesprawiedliwości. Nie chce wrzucać wszystkich do jednego wora, ale tutaj nie ma wątpliwości co do tego, że Ci co powinni chronić prawa popełniają swego rodzaju przestępstwo. Na ulicy to skończyło się krzykiem, szykanowaniem i szarpaniem, w tej sytuacji osadzony jest niewinny człowiek, który nie powinien tam być. Każdego dnia psychika chłopca, bo pomimo wieku Piotrek jest nadal chłopcem, jest tam codziennie gnojona i wystawiana na próbę. My o Piotrka walczymy i będziemy walczyć i wierze, że nam się to uda, chociaż mija już 9 lat.
Mam związane ręce
M.D: Co teraz zamierzasz dalej zrobić ze swoją sprawą?
Sobota: Jak mówiłem mam związane ręce, mogę jedynie błagać prokuratora o odpisy z akt sprawy. Ale właściwie wobec tego krzyczenia nie zmieni już nic. Najważniejsza w tej chwili jest rozprawa. To jest dopiero szczebel, na którym będę mógł ujawnić więcej i tak naprawdę całość się pomyślnie zakończy, bo już wiem, że nikt z moich zeznań nie został osadzony, nikomu one nie zaszkodziły, a nawet nie dały potwierdzenia słów świadka koronnego. To wyjdzie dopiero na przewodzie sądowym jak każdy w tej sprawie otrzyma swoje dokumenty i akty oskarżenia które jednoznacznie wskażą na to, że moje zeznania nie mają nic do rzeczy. Póki co muszę zająć się swoją rodziną i jej bezpieczeństwem.
M.D: Bardzo Ci dziękuję. Przede wszystkim za to że mimo tego co się dzieje zarówno w naszym kraju jak i bezpośrednio w Twoim życiu znalazłeś chwilę, aby odpowiedzieć na trudne pytania
Na pewno będę śledzić dalszy rozwój sytuacji. Oczywiście z niecierpliwością również czekamy na otwarcie przewodu sądowego, wtedy tak jak wspomniałeś – wszystko będzie jasne.
Po raz kolejny widać jasno i wyraźnie jak parę słów w połączeniu z rzeszą bezkrytycznych słuchaczy potrafi doprowadzić do sytuacji skrajnych. Nie mówię tu jedynie o sprawie Soboty, ale o wielu innych którym z życia urządzono piekło. Niedługo sprawa się wyjaśni i bardzo dobrze, bo tylko prawda jest ciekawa.
Z Michałem „Sobotą” Sobolewskim rozmawiała Magdalena Derucka.
Źródło: wLocie
Zobacz również:
Rząd podjął decyzję w sprawie egzaminów
Pokazali jak naprawdę działa maska. Zobacz koniecznie
Boniek na wylocie? Szokujące decyzje również w sprawie prezesa
Czytaj także:
Kolejne zmiany! Nowe zasady robienia zakupów
Prezydent Filipin kazał strzelać do cywili! Świat w szoku
Mandat za jazdę na rowerze i spacer w parku? Lepiej usiądźcie