Wpadka Biedronki: Sklepy Biedronka zaczęły dosłownie rozdawać sprzęt za darmo, powodem jest prawdopodobnie błąd w systemie, te promocje odbijają się teraz czkawką całemu kierownictwu.
Czytaj też: Nowe zachorowania i zgony, resort zdrowia podał dane
Biedronka to jedna z największych marek sklepów dyskontowych w naszym kraju. Sieć sklepów słynie przede wszystkim z bardzo niskich cen oraz atrakcyjnych promocji.
Jedna z nich pod nazwą „biała noc” miała miejsce pod koniec zeszłego tygodnia. I to własnie dzięki niej klienci niesamowicie się obłowili, a kierownictwo wyrywa teraz włosy z głowy.
Olbrzymia wpadka Biedronki
Placówki tej popularnej sieciówki od lat wyróżniają się niskimi cenami oraz bardzo atrakcyjnymi promocjami. Jedna z najnowszych z nich zaskoczyła nie tylko klientów, lecz również najwyższe kierownictwo sieci.
W ubiegły weekend trwała akcja „biała noc”. Za zakup 20 produktów otrzymywało się 3 najtańsze za darmo. To jednak tylko teoria, bo praktyka okazała się być całkowicie inna. Przy kasie wielu klientów i pracowników sklepu doznało szoku. Okazało się bowiem, że system błędnie naliczał promocje.
W ten sposób zamiast 3 najtańszych rzeczy za darmo mogliśmy otrzymać 3 najdroższe. W tej sytuacji ze sklepów szybko zaczęły znikać najdroższe sprzęty z półek.
– Ja byłam o godz. 1.30, gdy jeszcze nie było wiadomo o awarii. Chłopak przede mną kupował sprzęt agd, kasjerka się zdziwiła, gdy zobaczyła paragon. On na to, że to już jego trzecia Biedronka. Jak to usłyszałam, to poleciałam też po sprzęt, kasjerka nabiła, weszła promocja, ja szczęśliwa wyszłam. Gdy odjeżdżałam, to widziałam, że kasjerki same siebie kasują
– opisuje w rozmowie z WP pani Marika, która skorzystała z niecodziennej promocji.
Były osoby, które na globalnym błędzie sieci zrobiły prawdziwy interes życia.
Zobacz również: Znamy stan zdrowia córki Kowalskiej. Ciężko powstrzymać emocje
– Słyszałem o parze, która na Podhalu jeździła w nocy od sklepu do sklepu i kupowała wszystko, co się dało. Istne szaleństwo. Obłowili się też sprzedawcy, bo oni szybko zorientowali się, że jest błąd. Na grupach pracowniczych krąży zbiór paragonów z sumą rabatów na ponad 7 tys. zł
– mówi anonimowy pracownik.
Źródło: wp
Polecamy również:
Nowe zachorowania i zgony, resort zdrowia podał dane
Znamy stan zdrowia córki Kowalskiej. Ciężko powstrzymać emocje
Mucha ostro pojechała! Nie zostawią na niej suchej nitki