Wszystko za sprawą Anastasii Lin – Chinki i jednocześnie Miss Kanady. Ogłosiła ona bowiem, że chce publicznie ujawnić zbrodnie jakie dokonywane są na więźniach chińskich zakładów. Chodzi głównie o aresztowanych za wyznawanie Falun Gong, tzw. więźniów sumienia.
Twierdzi ona, że ludzie wykonujący połączenie ćwiczeń gimnastycznych z medytacją (Falun Gong) zostali po prostu zwyczajnie zamordowani. po ich śmierci rząd chiński nakazał wycięcie ich narządów, następnie organy szły do sprzedaży lub transplantacji.
Kobieta zamierzała ujawnić te fakty już rok temu, jednak komunistyczne władze zablokowały jej wtedy możliwość wyjazdu.
Amerykańskie media nagłośniły sprawę ujawniając skandaliczny fakt próby zablokowania Lin kontaktu z mediami. Reżim komunistyczny po raz kolejny próbuje też uniemożliwić jej jakikolwiek występ. Miss dużo wcześniej zeznawała przed Kongresem USA. Odbyła też szereg spotkań z urzędnikami UK oraz UE.
– Tak naprawdę rządy nie chcą mówić prawdy nawet swoim własnym obywatelom chińskiego pochodzenia. Kiedy w ubiegłym roku zakazano mi wjazdu na konkurs do Chin kanadyjski rząd nie chciał się za mną ująć. Wszyscy są powiązani ekonomicznie z Chinami. Chińska polityka soft power jest tak potężna, że każdy boi się mówić – mówi Anastasia Lin.
– Ja jednak chcę mówić o narządach, które wycinano więźniom sumienia w Chinach. Ludzie ci nie popełnili żadnego przestępstwa oprócz tego, że mówili to, co myśleli i wierzyli w to, w co wierzyli. Niewinni obywatele są zabijani dla ich organów, a ich części ciała – sprzedawane dla zysku. To się dzieje naprawdę i świat nie może pozostać wobec tego obojętny – dodaje
Rzeczniczka chińskiej ambasady w Waszyngtonie Fang Hong odpiera ataki i uznaje te doniesienia za niedorzeczne. Według niej to propaganda wyznawców Falun Gong, którzy według niej kontrolują umysły swoich wyznawców i doprowadzają ludzi do samookaleczeń i samobójstw. – To sekta! – stwierdza Hong.
Chińskie władze zdelegalizowały Falun Gong w 1999 r. Uznały to wyznanie za sektę i nazwały “kultem zła”. Miss twierdzi jednak, że nie jest to powodem. Komunistyczne władze boją się wzrostu świadomości wśród członków Falun Gong, co oznacza po prostu niezależne myślenie.
2015 r. to był moment, w którym Chiny zadeklarowały zaprzestanie wieloletniego procederu samowolnego pobierania narządów od zmarłych więźniów. Zastąpił ten fakt “systemem dobrowolnych dawców” to w rzeczywistości ma stanowić jedynie furtkę do dalszego kontynuowania bezprawnego handlu organami.
– Mam zamiar walczyć w tym konkursie do końca bo wiem, że będzie go oglądał i słuchał miliard ludzi na całej Ziemi. Będzie on też transmitowany do Chin. Chcę, żeby ludzie mnie usłyszeli – podkreśla Anastasia Lin.
– Jedyną szansą dotarcia przeze mnie do światowej opinii publicznej jest startowanie w konkursach piękności. Jeśli uda mi się dostać do finałowej 10-tki mam szansę coś ludziom publicznie powiedzieć. Dlatego się staram – dodaje
Czas pokaże, czy świat zechce wysłuchać prawdy o tym co spotyka represjonowanych wyznawców Falun Gong w Chinach. Jedno jest pewne. Lin podczas tych wyborów nie walczy tylko o tytuł najpiękniejszej, ale i o to by prawda ujrzała światło dzienne.