Głośna petycja na biurku władzy. Alkohol powoduje ogromne koszty społeczne!
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Petycja o wprowadzenie zakazu reklamy piwa wylądowała w czwartek na biurkach rządzących. „Reklamy piwa są wszędzie – na stadionach, koncertach, w pobliżu szkół. Kampania miała na celu uświadomienie społeczeństwa, że reklamy piwa przyczyniają się do jego spożycia” – wskazała Olga Legosz, autorka petycji, pod którą podpisało się czterdzieści osiem tysięcy Polaków.

Z głosem obywateli zapoznają się teraz Ministerstwo Zdrowia oraz sejmowa Komisja ds. Petycji.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Legosz to warszawska działaczka na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Zasłynęła jako autorka kampanii „Piwo to też alkohol”, która w zamierzeniu miała nagłośnić fakty na temat rosnącego spożycia trunku oraz przyczyn tego stanu rzeczy. Warszawianka, powołując się na badania IBRiS oraz opinie ekspertów, wzrostu pijaństwa wśród Polaków upatruje w reklamie piwa. To od dekad znajduje się, zdaniem aktywistki, na bardzo uprzywilejowanej pozycji. Kreatywne obchodzenie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi doprowadziło do licznych „absurdów”, które Legosz może wyliczać w nieskończoność.

Petycją w reklamę piwa

Autorka kampanii „Piwo to też alkohol” oraz petycji zauważa, że społeczeństwo zostało przyzwyczajone do wszechobecności reklamy niskoprocentowego alkoholu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– Reklamy piwa są wszędzie – na stadionach, koncertach, w pobliżu szkół. Kampania miała na celu uświadomienie społeczeństwa, że reklamy piwa przyczyniają się do jego spożycia, co z kolei prowadzi do problemów zdrowotnych. Uważam, że zakaz reklam piwa i wyższa akcyza mogłyby realnie zmniejszyć jego konsumpcję – wskazuje Olga Legosz w rozmowie z portalem wprost.pl.

Influencerka przytacza niedawne badania pracowni IBRiS, z których wynika, że w Polsce konsumpcja alkoholu pod postacią piwa jest olbrzymia. Mowa o szesnastu milionach butelek lub puszek dziennie. W grudniu ubiegłego roku Instytut Badań Rynkowych i Społecznych wykazał, że piwo to najczęściej wybierany pierwszy napój alkoholowy. Także przez najmłodszych Polaków.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– Według IBRiS, piwo jest najczęściej związane z ryzykownym zachowaniem na drodze – 13 proc. badanych kierowało pojazdem po spożyciu piwa, a 44 proc. było świadkiem sytuacji, kiedy ktoś inny prowadził pojazd po wypiciu piwa, podczas gdy dla napojów spirytusowych ten odsetek jest znacząco niższy (8 proc badanych kierowało pojazdem po wypiciu napoju spirytusowego, a 25 proc było świadkiem kiedy ktoś inny prowadził samochód po jego wypiciu) – informowały wiadomosci.wp.pl

Olga Legosz, konfrontując powyższy raport z rzeczywistością wykreowaną na potrzeby reklamy i zysku, twierdzi, że Polacy są okłamywani przez środki masowego przekazu.

– Zrozumiałam, że społecznie jesteśmy karmieni przekonaniem, że piwo to niewinny napój, a tymczasem alkoholizm może zaczynać się od właśnie tego trunku. W rozmowie z mężem, chirurgiem, dowiedziałam się, że nawet na oddziałach ratunkowych pacjenci zaprzeczają spożyciu alkoholu, twierdząc, że „tylko pili piwo”. To pokazuje, jak bardzo zakorzenione jest błędne przekonanie, że piwo to nie alkohol – ocenia aktywistka.

Otrzeźwić naród

Treść petycji adresowanej do Ministerstwa Zdrowia nie pozostawia złudzeń: Polska zmaga się z plagą alkoholizmu.

– Chociaż liczby pokazują, że Polacy wydają najwięcej środków finansowych właśnie na piwo, te nadal może być powszechnie reklamowane. Jak wszyscy wiemy, mamy narodowy problem z poziomem spożywanego alkoholu, ale podejmując działania fragmentarycznie, jedynie wobec części produktów zawierających alkohol, to co uzyskujemy to pozorną skuteczność. Szczególnie, że ze względu na zwolenienie piwa z podatku cukrowego jest ono często tańsze niż bezalkoholowy napój gazowany – czytamy.

Co gorsza, jak wskazuje Legosz, państwo polskie przez lata nie tyle udawało, że problemu nie dostrzega, ale też pogłębiało kryzys.

– Zdumiewa również fakt, że procent od środków wydawanych na reklamy piwa, stanowi Fundusz Zajęć Sportowych, czym się szczyci branża piwowarska. A fakt ten jest wręcz oburzający, aby ilość zajęć dla dzieci, Ministerstwo Sportu uzależniało od wysokości środków wydawanych na reklamę piwa !! – czytamy na oficjalnej stronie petycji.

Influencerka jest również zwolenniczką tego, aby podwyższona akcyza na piwo sprostała potrzebom finansowym asystencji dla osób niepełnosprawnych. 3 grudnia pod siedzibą KPRM w Warszawie odbył się protest, podczas którego Legosz forsowała swój postulat w interesie osób z niepełnosprawnościami.

– Codziennie sprzedaje się 16 milionów butelek piwa. Piwo ma bardzo preferencyjnie ustawioną akcyzę nie ze względu na zawartość alkoholu tylko na stopień Plato i ona jest po prostu bardzo preferowana. Gdybyśmy dodali 60 groszy do każdej butelki to mamy sfinansowaną asystencję osobistą w pełnym zakresie dla wszystkich potrzebujących – proponowała, co spotkało się z aprobatą m.in. znanego ekonomisty prof. Roberta Gwiazdowskiego.

Źródło: dorzeczy.pl, petycjeonline.com, wiadomosci.wp.pl, wprost.pl

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});