IMGW podjęło decyzję o opublikowaniu specjalnego artykułu, który nieco bardziej przybliży temat trąb powietrznych. Wraz z artykułem pokazana została również tzw. „aleja tornad w Polsce”, czyli miejsca w których trąby powietrzne jak ta w Kaniowie mogą się powtarzać o konkretnych porach roku.
Przypomnijmy, że ostatnio na skutek gwałtownych zjawisk meteorologicznych zostało zniszczonych kilkadziesiąt budynków. Nagrania mrożące krew w żyłach trafiły do sieci. Widać na nich jak trąba powietrzna zaledwie w ciągu 15 sekund poczyniła ogromne spustoszenia. To właśnie te ostatnie wydarzenia skłoniły Instytut do napisania tego artykułu.
Czytaj też: Afera w TVN na żywo! Gość wyrzucony z programu. Obrzydliwa manipulacja Kolendy-Zaleskiej
„Podobna dyskusja toczyła się w 2007 i 2008 roku, kiedy seria najsilniejszych jak dotąd trąb powietrznych w Polsce dotknęła Śląsk, Opolszczyznę, Ziemię Łódzką oraz Mazowsze i Podlasie. Czy faktycznie mamy w kraju obszary szczególnie narażone na te ekstremalne zjawiska? Odpowiedź brzmi „tak”, chociaż szczegóły są dość zaskakujące – napisano na oficjalnej stronie IMGW.
Aleja tornad w Polsce? IMGW potwierdza
Według specjalistów najbardziej narażone regiony na występowanie trąb wodnych to Wybrzeże. Wynika to z tego, że morze jest ciepłe, a napływające masy powietrza chłodne. Najczęstsze gwałtowne trąby powietrzne obserwuje się tam własnie na przełomie wiosny i lata.
Zobacz również: Różalowi puściły nerwy! Poleciały w ich stronę najgorsze obelgi
„Skutkuje to powstaniem trwałej chwiejności – czynnika niezbędnego do uruchomienia dynamicznych pionowych ruchów powietrza” – twierdzą eksperci z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Jednakże nie tylko trąby powietrzne występują na terenie Polski. Mamy tu również do czynienia z trąbami powietrznymi pojawiającymi się na lądzie. W artykule IMGW podano województwa najbardziej narażone na występowanie tych gwałtownych zjawisk pogodowych. Najbardziej narażeni na występowanie trąb powietrznych w Polsce są mieszkańcy województwa śląskiego, opolskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, łódzkiego i mazowieckiego.
„Można je zaliczyć do kategorii F2, F3 lub nawet F4 w skali Fujity-Pearsona, którą wykorzystuje się do określania siły tornada na podstawie zniszczeń zabudowy” – podkreślono na stronie IMGW.
Eksperci wyjaśniają też, że „trąby powietrzne coraz częściej nazywamy tornadami, ponieważ w swojej genezie i sile przypominają zjawiska tak często spotykane na amerykańskich równinach”. Zaobserwować można je „w obecności gwałtownej formie burzy, tzw. superkomórce, która zapewnia trąbie powietrznej paliwa – ciepłego powietrza obfitującego w wilgoć”.
„Jeżeli zawarty w chmurze superkomórkowej wir (mezocyklon) złączy się z zawirowaniem na styku mas zstępujących i wstępujących, może dość do powstania dość trwałych (kilkanaście-kilkadziesiąt minut) tornad o znacznej silne” – podano na stronie IMGW.
Polecamy również:
To nie żart! Andrzej Duda nagle pojawił się w „Rolnik szuka żony”. Wszystkich zatkało
Nowy nakaz wejdzie w życie? Po raz pierwszy w Polsce
Szumowski właśnie to podpisał! Ważny zakaz ograniczony