Pewna emerytka wykiwała kamienicznika. Chciał zrobić na niej interes życia, a ona…
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

To historia, która mogłaby stać się scenariuszem filmu. Jeanne Calment, starsza pani z francuskiego Arles, miała 90 lat, gdy podpisała umowę o tzw. odwróconą hipotekę. W zamian za swoje mieszkanie zgodziła się na dożywotnią rentę wypłacaną przez prawnika François Raffraya. Wszyscy byli przekonani, że staruszka nie pożyje długo. Los jednak spłatał inwestorowi gorzkiego figla.

Jeanne Calment przeżyła wszystkich – nawet prawnika

W 1965 roku Raffray uznał, że robi interes życia. Zobowiązał się do wypłaty comiesięcznego świadczenia w wysokości 2,5 tys. franków, licząc, że emerytka nie dożyje kolejnej dekady. Tak zwykle wyglądały podobne transakcje – seniorzy żyli średnio jeszcze 11 lat po podpisaniu umowy.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Ale Jeanne Calment nie była przeciętną kobietą. Dożyła 122 lat, stając się najstarszą osobą świata (zmarła w 1997 roku). Co więcej, przeżyła Raffraya, który odszedł dwa lata przed nią, w wieku 77 lat.

Wdowa musiała dalej płacić

Śmierć prawnika nie zwolniła rodziny z obowiązku. Zgodnie z umową wdowa po Raffrayu musiała kontynuować wypłaty aż do śmierci Calment. W sumie rodzina zapłaciła ponad 180 tys. dolarów, czyli dwa razy więcej, niż warte było mieszkanie w Arles.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Dieta, poczucie humoru i „oszustwo systemu”

Calment żartowała, że sekret jej długowieczności tkwił w oliwie, winie i czekoladzie. Dzięki pogodnemu usposobieniu i niezwykłemu zdrowiu „oszukała system” i stała się legendą. Jej historia do dziś uchodzi za przestrogę dla tych, którzy chcą zarabiać na tzw. odwróconych hipotekach i dożywociach.

Kamienicznik chciał zrobić interes życia, a tymczasem to emerytka okazała się zwyciężczynią – komentują eksperci.