
Choć od ponad dwóch dekad tworzą jedno z najbardziej rozpoznawalnych małżeństw polskiej sceny muzycznej, Edyta i Łukasz Golec również przeszli trudne chwile. W najnowszym wywiadzie żona muzyka opowiedziała o czasie, który mógł zakończyć ich związek na zawsze.
- Czytaj też: Potężny cios w Tuska, a Kaczyński zachwycony. Nie pozostawili żadnych wątpliwości – to koniec
Początki jak z filmu
Historia miłości Edyty i Łukasza Golców zaczęła się jeszcze w szkole. Znali się od lat, ale dopiero przed maturą ich relacja przerodziła się w coś poważniejszego. Szybko jednak pojawiły się pierwsze problemy.
– Przez pół roku się nie odzywał. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że Łukasz to jednak kobieciarz – wspomina Edyta.
Powodem nieporozumień był wyjazd Łukasza do Niemiec. Brak kontaktu i narastające plotki sprawiły, że Edyta czuła się oszukana i opuszczona.
Prawdziwe rozstanie
Jak ujawnia dziś żona muzyka, w tamtym czasie para naprawdę się rozstała. To nie była jedynie emocjonalna przerwa – ich drogi na chwilę się rozeszły.
– To był trudny okres. Z perspektywy czasu widzę, że zabrakło wtedy rozmowy. Było wiele domysłów, niepotrzebnych emocji – przyznała.
Dopiero powrót Łukasza do kraju i szczera rozmowa pozwoliły odbudować zaufanie.
Od kryzysu do stabilizacji
Dziś Golcowie uchodzą za jedną z najbardziej zgodnych par w polskim show-biznesie. Pracują razem, koncertują na całym świecie, a ich życie rodzinne – choć pełne obowiązków – jest stabilne i pełne wzajemnego wsparcia.
– Spędzamy czas razem, zawodowo podróżując w różne zakątki świata. Kiedy wracamy do domu, nasze życie jest już bardziej podzielone z powodu różnych obowiązków – tłumaczy Edyta.
Miłość jako decyzja
Edyta Golec nie ukrywa, że ich związek – tak jak każdy inny – miewał wzloty i upadki. Dziś wie jednak, że fundamentem ich relacji jest coś więcej niż tylko emocje.
– Miłość to nie tylko uczucie, to decyzja – podkreśla.
Historia Golców pokazuje, że nawet największy kryzys można przezwyciężyć, jeśli obie strony są gotowe na rozmowę, zrozumienie i pracę nad sobą.