
Andrzej Piaseczny postanowił na chwilę oderwać się od obowiązków i wyjechał do Portugalii. W Lizbonie odpoczywa, smakuje lokalne potrawy i korzysta ze słońca. W pełnym emocji wpisie podzielił się z fanami refleksją o szczęściu i docenianiu drobiazgów.
- Czytaj też: Kabaret Hrabi wyjechał dwa miesiące po śmierci Kołaczkowskiej: Dała im znak. Nie do wiary co nagle się stało
Andrzej Piaseczny i wyjazd do Lizbony
Muzyk, znany z wyjątkowej wrażliwości, zabrał internautów w podróż po swoim świecie codziennych radości. Do zdjęć z Lizbony dołączył krótki, ale poruszający komentarz:
– Człowiek nie zdaje sobie zwykle sprawy z tego, jakie ma wielkie szczęście. Wyjechać, wrócić, zalać język pysznościami, ramiona słońcem… codzienne cudowności. Dzień wcześniej, dzień później. Wielkie szczęście, którego zdarzyło się innym nie mieć. #lisboa – napisał.
Na fotografiach widać artystę w promieniach południowego słońca, zrelaksowanego i pełnego energii.
Pracowity sierpień, czas na odpoczynek
Choć sierpień był dla Piaska bardzo intensywny zawodowo, artysta znalazł chwilę na oddech. W mediach społecznościowych podsumował mijający miesiąc i zwrócił się bezpośrednio do fanów:
– No i tak. Przyszedł i poszedł. Fantastyczny sierpień. Jako że całkiem pracowity, troszkę wakacji jeszcze zostawiłem na później. Ale o tym w swoim czasie. A Państwu jak sierpień zleciał? – zapytał.
Gdzie Andrzej Piaseczny wraca po podróżach?
Choć Piaseczny uwielbia zwiedzać świat, najbardziej ceni swój dom w Górach Świętokrzyskich. To tam od ponad 20 lat znajduje spokój i równowagę.
– Mieszkam na wsi od 20 lat. Mam to szczęście, że nie jestem samotny. Moja relacja jest przyjemnym związkiem, który trwa od kilku lat i liczę, że to się uchowa. To jest port, do którego wracam i z którego wyruszam w trasy – opowiadał w jednym z wywiadów.
Warszawę traktuje wyłącznie jako miejsce pracy. – Na stałe mieszkam w górach. To moje gniazdo. Jak się czujemy poza stolicą? Świetnie – dodał.
Radość z prostych chwil
Wpis Piasecznego w sieci wywołał falę pozytywnych komentarzy. Internauci podkreślają, że artysta inspiruje ich do zatrzymania się w codziennym pędzie i doceniania małych przyjemności – smaku, słońca, odpoczynku.
Jego słowa to przypomnienie, że szczęście często tkwi w drobiazgach, a nie w wielkich planach.