
Beata Kozidrak przez wiele miesięcy nie pojawiała się w mediach. Dopiero niedawno ogłosiła swój powrót na scenę. Niestety, radość przyćmiła smutna wiadomość – śmierć Joanny Kołaczkowskiej. Wokalistka nie mogła pozostać obojętna. Napisała do zmarłej list i zapowiedziała szczególny gest na koncercie.
- Czytaj również: Ujawniono testament Joanny Kołaczkowskiej… Ona wiedziała
Kozidrak wróciła po długiej nieobecności
Zimą 2024 roku Beata Kozidrak zupełnie zniknęła z życia publicznego. Nie koncertowała, nie odbierała nawet prestiżowych nagród – w tym Złotego Fryderyka. W mediach społecznościowych zapanowała cisza. Dopiero niedawno artystka ogłosiła, że wraca do występów. Najbliższy koncert odbędzie się w Starachowicach między 30 a 31 sierpnia.
„W sierpniu, po dłuższej nieobecności wracam na scenę. Już nie mogę się doczekać spotkania z wami!” – napisała na Instagramie.
Śmierć Kołaczkowskiej była ciosem
Niestety, radość z powrotu na scenę zmąciła tragiczna wiadomość. 17 lipca 2025 roku Kabaret Hrabi poinformował o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Wzruszający komunikat nie pozostawiał złudzeń:
„Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali ją bezgranicznie.”
Po tej informacji sieć zalały pożegnania artystów. Jerzy Owsiak, Aleksandra Kwaśniewska, Irena Santor – wszyscy chcieli oddać hołd niezwykłej kobiecie, jaką była Kołaczkowska. Ale Beata Kozidrak poszła o krok dalej.
Beata Kozidrak napisała list do zmarłej
Zamiast lakonicznego posta, Kozidrak opublikowała list – osobisty, emocjonalny, szczery. Zwrot „Droga Asiu” otworzył słowa, które z łatwością poruszają do łez.
„Dzisiejszy poranek przyniósł bardzo smutną wiadomość. Odeszłaś. Cudowna, niepowtarzalna. Twoje żarty, skecze i teksty były obecne w moim życiu od lat – w rozmowach, żargonie, codziennym śmiechu. Zostawiłaś ślad, którego nie da się wymazać.”
Chciała jej podziękować. „Nie zdążyłam zaśpiewać”
W dalszej części listu Kozidrak przypomniała, że Joanna Kołaczkowska kiedyś okazała jej ogromne wsparcie – występując w nagraniu, które miało podnieść Beatę na duchu w czasie choroby. Teraz artystka żałuje, że nie zdążyła się odwdzięczyć.
„Wystąpiłaś razem z innymi artystami w filmiku wspierającym mnie w chorobie. Ja niestety nie zdążyłam zaśpiewać dla ciebie.”
„Obiecuję, że zrobię to podczas najbliższego koncertu. Jest mi smutno i czuję ogromną pustkę, bo wiem, że na scenie kabaretowej nikt cię nie zastąpi. Byłaś najlepsza.”
Wyjątkowy hołd na scenie
Beata Kozidrak zapowiedziała, że jej najbliższy występ – m.in. podczas Dni Pszczyny (24 sierpnia) i widowiska „House of Beata” w Łodzi (29 listopada) – będzie okazją do symbolicznego pożegnania Joanny Kołaczkowskiej. Fani nie mają wątpliwości, że będzie to chwila pełna wzruszeń.
„To będzie dla niej. Publiczność usłyszy ten hołd. I poczuje serce, które płacze.” – komentują internauci.
Przyjaźń, pamięć, cisza
Beata Kozidrak nie kryła łez, pisząc ten list. I trudno się dziwić. Joanna Kołaczkowska była artystką wyjątkową – autentyczną, czułą, mądrą. Jej twórczość stała się częścią życia wielu Polaków. I choć nie będzie już kolejnych występów, nowych skeczy i premier – pamięć pozostaje. A Beata Kozidrak zadba o to, by w muzyce, podobnie jak w śmiechu, pozostała na zawsze.